Mój pociąg
Data: 08.08.2019,
Autor: Dan1el, Źródło: Lol24
Mój pociąg ospale wjeżdżał na peron. Z dezaprobatą słuchałem niezrozumiałego bełkotu wydobywającego się z peronowych głośników. Ja pierdole – pomyślałem – przede mną ponad cztery godziny turlania się tym lepiącym się od brudu ciapągiem, tylko przez przypadek zwanym pośpiesznym. Wlazłem ospale do wagonu zajmując pierwszy lepszy przedział, który hosanna okazał się zupełnie pusty. Już chciałem dziękować za przychylność św. Krzysztofowi patronowi podróżnych i kolejarzy, ale przypomniałem sobie, że wcale nie jestem religijny. Nie jestem też naiwniakiem i nie łudziłem się, że taki stan rzeczy będzie trwał do końca mojej podróży. Prędzej czy później tak jak wywołanemu świętemu, tak i mi ktoś w końcu usiądzie na barkach, a ściślej w okupowanym przeze mnie przedziale.
Wrzuciłem swój bagaż na górną półkę i zacząłem rozglądać się po ciasnym pomieszczeniu. Było w miarę czysto, ale wagon swoje lepsze czasy miał już dawno za sobą. Pociąg ruszył z szarpnięciem, a ja odruchowo złapałem się zagłówka, który ku mojemu zdziwieniu został mi w rękach. W miejscu gdzie się poprzednio znajdował zauważyłem niewielką dziurę. Otwór wykonamy był precyzyjnie, a gdy przystawiłem do niego oko stwierdziłem, że daję wgląd na ubikację. Zanim pojąłem co się dzieje do kibelka weszła młoda ładna dziewczyna. Dziwnie rozglądała się po ciasnym pomieszczeniu, a po chwili opuściła spódnicę chcąc zaspokoić potrzebę. Jej biały zgrabny tyłeczek mignął mi przed oczami, a ja przywarłem do otworu ze skupieniem ...
... Kopernika obserwującego niebo przez teleskop. Obserwowałem jak sika po czym wstaje i podciera cipkę papierem. Podglądanie wzbudziło we mnie dawno nie odczuwaną fascynację chłopca, który po raz pierwszy znalazł świerszczyki swojego ojca. Nie mogłem oderwą oczu jak laska nie ściągając bluzki rozpięła i zdjęła z siebie biustonosz, gdy schowała go do torebki, jej sutki wyraźnie zarysowały się na tle czerwonej bluzki.
Kobieta nie opuszczała ubikacji. Zamiast tego otworzyła drzwi, a do środka wślizgnął się jakiś facet. Para przywarła do siebie ustami, liżąc się jak w transie. Laska pospiesznie rozpinała mu spodnie, uwalniając z majtek jego pokaźnych rozmiarów przyrodzenie. Pospiesznie uklękła i bez ceregieli zaczęła robić mu loda. Poczułem, że nie tylko jego kutas zrobił się twardy jak skała. Podglądanie pod rajcowało mnie mocno. Czułem niewymowne podniecenie, a moja ręka powędrowała sprawdzić stan naprężenia mojego fiuta. Rozejrzałem się nerwowo po przedziale - firanki są!, zamek w drzwiach jest! W mojej głowie momentalnie mignęła myśl żeby się zbrandzlować, jednocześnie patrząc na spektakl odbywający się z ścianką. Nie jestem fanem publicznego walenia konia, ale dawno już nie dymałem, byłem podjarany i musiałem sobie ulżyć. Wróciłem jeszcze na chwilę do podziwiania sprawności usteczek nieznajomej pani, która z poświęceniem połykała raz po raz żylastego chuja swojego partnera. Spektakl trwał, więc wspiąłem się na palce, by z bagażu wydobyć coś w co będę mógł się spuścić. Z rozpiętym ...