Kobiety V Sophie
Data: 01.06.2018,
Autor: Malolata1, Źródło: Lol24
... pięknej twarzy. Iskierki w zielonych oczach mienią się.
Rozchyla nogi znacznie szerzej, a wtedy...
- Obudź się! - czuję szarpnięcie i rękę klepiącą po policzku. - Kurwa, Gerard, wstawaj! - nie muszę otwierać oczu, aby poznać ten głos.
Jeremy.
To tylko sen. Cholernie dobry sen.
Otwieram oczy i jedyne, na co mam ochotę, to zabić go.
Po prostu zabić i wrzucić zwłoki do jeziora.
Sophie zaproponowała spotkanie.
Niska, drobna dziewczyna o zagadkowym spojrzeniu. Kiedyś, kiedy jeszcze nie miałem kancelarii, spotykaliśmy się na piwo razem z kilkoma znajomymi ze studiów. Nie widzieliśmy się dobre kilka lat, ale jestem pewien, że niewiele się zmieniła. Przez telefon jej głos brzmiał równie dobrze, ma to samo poczucie humoru i jestem pewien, że oboje nie będziemy nudzić się w swoim towarzystwie, a to choć na chwilę pozwoli mi odciąć od tego, co zaburza mój spokój.
- Jak podróż? - pytam po wymianie uścisków i buziaków w policzek, spoglądając na jej roześmiane, niebieskie oczy. Tak, niewiele się zmieniła.
- Świetnie. Naprawdę bardzo się cieszę, że cię widzę, Gerard! - nie kryje ekscytacji, poprawiając swoją blond czuprynkę.
To jest ten przypadek, który dowodzi, że niektóre kobiety potrafią wyglądać naprawdę bardzo seksownie i kobieco w krótkich włosach, choć ja zdecydowanie wolę długie. Jest za co pociągnąć. Uśmiecham się na samą myśl.
- Zdecydowanie. Czego się napijesz? - zerkam na jej sporych rozmiarów walizkę.
- Soku. Tak, soku, jestem okropnie ...
... spragniona.
- Na długo jak długo przyjechałaś? - pytam, po czym wołam kelnerkę i zamawiam nam po bananowym soku.
- Na tydzień. Chciałam zmienić klimat, wiesz, wyrwać się trochę, zresetować - rzuca mi znajomy, porozumiewawczy uśmiech. - Zatrzymam się w hotelu, tu, niedaleko - pokazuje palcem gdzieś w niezidentyfikowane miejsce, a ja nie potrafię sobie przypomnieć, gdzie jest najbliższy nocleg, choć znam to miasto na pamięć.
- Możesz zostać u mnie - proponuję.
- Naprawdę? Z chęcią! - zgadza się od razu, co wydaje się trochę podejrzane, ale zbywam od razu tę myśl.
- Jasne, nie ma problemu - obserwuje jej czerwone usta.
Ciekawe czy smakują tak, jak kiedyś?
Seks z Sophie jest, jak dobry film, muzyka, spacer. Pozwala mi się wyciszyć, zapomnieć o dręczących wspomnieniach, głosach w głowie.
Jest ciasna. Uwielbiam to.
Nabija się na mnie, skacze, ujeżdża, jak w dobrym, starym rodeo.
To zbliżenie, to jak powrót do dawnych lat. Pozwala mi cofnąć się parę lat wstecz i znów jej posmakować i tak, smakuje równie dobrze.
Jej piersi falują, podskakują przed moją twarzą. Ten widok jest jedną z najlepszych rzeczy, jakie może ujrzeć mężczyzna. Jej rozchylone usta proszą się, aby ją pocałować, ale jedyne, co robię, to wkładam w nie dwa palce. Jak za sprawą czaru, Sophie porusza się po nich w górę i w dół, owijając je językiem.
O matko, jest dobra.
Przyciągam ją za biodra po czym sam lekko się podnoszę i poruszam w jej mokrym, ciepłym ciasnym wnętrzu. Jęki ...