Walka z wiatrakami cz. III
Data: 12.08.2019,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: valkan, Źródło: Fikumiku
... kretyn. Chciałem, żeby to wszystko się już skończyło, chciałem od razu wracać do kraju. Niestety do końca misji zostały jeszcze dwa tygodnie. Postanowiłem zadzwonić do Majki, chciałem usłyszeć jej głos. W tym dniu wyjątkowo mi jej brakowało, po prostu chciałem poczuć, że o mnie myśli. Wybrałem numer do niej, ale nie odebrała. Dziwne, pomyślałem, odbierała zawsze i wszędzie, bez względu gdzie była i co robiła. W ciągu godziny próbowałem skontaktować się z nią pięciokrotnie. Później zacząłem wysyłać smsy. Jednak bez skutku. Coś było nie w porządku. Wieczorem, kiedy wróciłem do baraku postanowiłem poszukać szczęścia na skypie. Okazało się to bezskuteczne, nie mogłem się z nią skontaktować. Patrząc w ekran komputera dostrzegłem nową ikonkę na pulpicie. Nie przypominałem sobie, żebym instalował ostatnio jakiś nowy program, ani nie ściągałem nowych plików. Odruchowo kliknąłem dwukrotnie w ikonkę. Plik okazał się być filmikiem, a to co na nim zobaczyłem odmieniło moje życie. Łatwiej radzić sobie z pewnością i bólem niż z niepewnością i lękiem przed tym, co się może stać. Filmik nagrany był w moim baraku. Na wąskim łóżku leżała kołdra, a pod nią pewnie koc. Wyglądało jakby ktoś pod nią leżał. Obok na łóżku leżała moja koszulka, a na podłodze spodnie. Posłanie znajdowało się na drugim planie, natomiast na pierwszym, ujrzałem nagą Agatę tańczącą jak prostytutka na rurze. Masowała swoje miejsca intymne, a jej ciało wyginało się niczym cięciwa. Widać było, że jest pijana. Po krótkim ...
... pokazie, na koniec filmiku, Agata podeszła do łóżka i pomasowała wzgórek imitujący moją postać. - Patrz, jak zmęczony jest twój ogier po kilkugodzinnym rżnięciu – powiedziała do kamery z podłym uśmiechem na twarzy. Filmik nagle skończył się, a ja zamarłem na kilka sekund. To niemożliwe – pomyślałem. Ja nic takiego nie zrobiłem i wiedziałem, że mam rację. Po kilku sekundach świat zawalił mi się po raz drugi w życiu. Sprawdziłem skrzynkę elektronicznej poczty i zobaczyłem, że filmik został wysłany do Majki. Zrozumienie przyczyny dla której Majka nie chciała się ze mną kontaktować, okazało się teraz bardzo proste. Mój świat runął jak domek z kart. Wybiegłem z baraku i stanąłem po środku jednostki, tam, gdzie nie było żywej duszy. Przykucnąłem i schowałem twarz w dłoniach. Okrzyk wydobyty z mojego gardła wydawał się być cichy jak przelot muchy. Nikt mnie nie usłyszał, a w tym momencie przypomniała mi się oczywista prawda, że świata nic, a nic nie obchodzi nasz los ani nasze problemy. To nigdy do nikogo nie dociera. Czy wszyscy pozostali nie powinni zwrócić uwagi na to, że nasze życie legło w gruzach? Dwa ostanie tygodnie spędzone w Afganistanie były najgorszym czasem w moim życiu. Nie miałem z Majką żadnego kontaktu. Dzwoniłem do niej codziennie, ale ona ani razu nie odebrała. Wiedziałem, że zaufanie to delikatna sprawa, niełatwo je zdobyć, a jeszcze trudniej odzyskać. Nadzwyczajnym faktem nie było to, że nigdzie nie znalazłem Agaty. Ulotniła się niczym magik, nie pozostawiając za ...