1. Love story z finałem


    Data: 12.08.2019, Kategorie: Geje Pierwszy raz Autor: play0, Źródło: xHamster

    To nie był zbyt pochmurny dzień jak na listopad. Wsiadłem do pociągu tuż przed 7 rano, gdy zaczęło się właśnie przejaśniać. Nic dobrego nie może cię spotkać w dzień taki jak ten. Przynajmniej tak myślałem.
    
    Nienawidzę wczesnego wstawania, nienawidzę tego starego pociągu, którym tak często jeżdżę, ale najbardziej na świecie nienawidzę tej cholernej uczelni. Mam 24 lata i został mi jeszcze jeden rok bezsensownej męczarni. Nie mogę się doczekać aż to wszystko się skończy i będę mógł skupić się na robieniu zdjęć i normalnej pracy.
    
    Zająłem jak zwykle w miejsce w wagonie bez przedziałów. Tu przynajmniej nikt nie będzie chciał (albo mógł) gasić światła. Założyłem na uszy moje słuchawki Sennheiser, włączyłem na Spotify listę na ten tydzień i reszta nie miała już znaczenia.
    
    Na następnej stacji zaczęło się robić tłoczno. Do wagonu wparowała chmara ludzi. Wśród nich był on, drobny, krótko ostrzyżony, niebieskooki, 19 letni blondyn. Zwykle specjalnie nie zwracam uwagi na nieznajomych, ale było w nim coś niezwykle przeszywającego. Zajął miejsce po przekątnej przy sąsiednim oknie, przez co widzieliśmy się bez problemu. Na szczęście nikt nie chciał siedzieć obok mnie.
    
    Po kilku chwilach poczułem na sobie jego wzrok. Miło jest poczuć coś takiego po 4 latach bycia samemu, a wcześniej nieudanego związku z "nią". Nie, samotność wcale mi nie przeszkadza, ale czasem dobrze jest poczuć się atrakcyjnym.
    
    Ja także zerkałem na niego ukradkiem pomiędzy kolejnymi newsami, które czytałem ...
    ... na telefonie. Dokąd ten świat zmierza, cholera? W końcu zwróciłem uwagę, że blondyn wyciągnął notes i zaczął coś w nim notować. Szybko zorientowałem się że nie chodzi o pisanie, ale rysowanie. Chodziło o mnie! Było to trochę krępujące. Zwłaszcza dla kogoś z definicji tak aspołecznego i nieśmiałego jak ja. Pomyślałem jednak, że na pewno rysuje tak wszystkich ludzi, których spotka i nie warto się tym przejmować.
    
    Pomimo mojego wieku i pewnego nieokiełznanego jak dotąd zainteresowania chłopakami, nie miałem do tej pory żadnych doświadczeń w tej gestii. Jest to dla mnie dość krępujące i nie czuje się z tym zbyt swobodnie, dlatego nigdy nic z tym nie robiłem.
    
    Tym razem jednak miało być inaczej. Wyciągnąłem swój analogowy aparat marki Zenit. To mój nowy nabytek, którego nie miałem jeszcze okazji przetestować. To zabawne, że tak wiele aparatów z tego okresu jest prawie całkowicie bezwartościowa.
    
    Postanowiłem załadować kliszę. Byłem w tym całkowicie nieporadny. Mocowałem się tak chwilę, aż poczułem, że ktoś zajął miejsce obok mnie. - Czy to Zenit TTL? - Usłyszałem. - Nie wiem, to znaczy tak... to znaczy... to mój nowy aparat. - Wydukałem. -Mam taki sam, dostałem go od dziadka. Pomóc ci z tym?
    
    Tak, tego właśnie było mi trzeba. - Przytaknąłem. Trwało to chyba sekundę. - Dzięki! - Nie ma sprawy. - Oddając aparat dotknął nieśmiało mojej dłoni. Zelektryzowało mnie to natychmiast. Zastanowiłem się nawet, czy to było specjalnie.
    
    - Jestem Mikołaj. - A ja Mateusz. - Miło cię ...
«1234»