1. Korepetycje z algebry


    Data: 17.08.2019, Kategorie: Nastolatki Autor: anonim, Źródło: Fikumiku

    ... minuty! I mimo, że drogę od mojego domu do domu Sylwii pokonałem ciągle biegnąc, spóźniłem się. Była dokładnie 15.15, gdy zadzwoniłem (a potem zapukałem, bo dzwonek okazał się zepsuty) do jej drzwi. Drzwi otworzyła Sylwia. Od razu zaskoczyło mnie to, ze była ubrana w szlafrok. - Masz szczęście, że Ci otworzyłam, jeszcze 5 minut temu byłam pod prysznicem i pewnie bym nie usłyszała jak pukasz. Odpowiedziałem, ze przepraszam za spóźnienie, ale - tu wstawiłem jakąś kretyńską wymówkę. Sylwia powiedziała: - Nic nie szkodzi, sama dopiero przed chwilą wróciłam do domu, trochę głupio żeśmy się umówili, prawda? Przyznałem jej racje. - Wejdź do mojego pokoju, ok?. Ja zaraz tam przyjdę- powiedziała. Gdy wszedłem do pokoju, od razu rzuciło mi się w oczy biurko, na którym leżały przygotowane książki i inne rzeczy pomagające w nauce. "No tak" - pomyślałem -"A ja głupi wyobrażałem sobie Bóg wie co. Pewnie rozwiążemy kilka zadań i na tym się skończy mój pobyt tutaj". A pokój miała bardzo fajny. Na ścianach pełno było plakatów Backstreet Boys i jakiś innych boysbandow, był tu tez mały telewizor, odtwarzacz Cd i łóżko, wyglądające na dosyć wygodne. Nie zdążyłem jednak sprawdzić, jak jest w istocie, gdyż do pokoju weszła Sylwia. - Wiesz, dzisiaj po szkole kupiłam sobie nową płytę Backstreet Boys. Lubisz ich? - spytała. Odpowiedziałem, ze tak, ze mają fajne piosenki (naprawdę tak myślę! to nie był kit!). - Super - powiedziała - To może najpierw się cos pouczymy, a potem wspólnie posłuchamy tej ...
    ... nowej płyty? Mogę Ci tez pokazać moje zdjęcia z Włoch (aha, zapomniałem powiedzieć, ze Sylwia tydzień wcześniej wróciła z 2 tygodniowych wakacji spędzonych we Włoszech). Ma się rozumieć przystałem na te propozycje. No więc chyba się jednak myliłem w moich osadach. Sylwia jawiła mi się teraz jako skrupulatna, sumienna dziewczyna, która na pierwszym miejscu stawia obowiązek a dopiero na drugim przyjemności. Usiedliśmy wiec przy biurku. Ja z lewej strony, ona z prawej. Biurko było dość duże, więc było nam przy nim dość wygodnie. "To biurko jest w sam raz, by położyła się na nim Sylwia i żebyśmy... Kurd, o czym ja myślę, przecież ona mi cos właśnie tłumaczy, siedzi tu przy mnie, a ja myślę tylko jak ja przelecieć! kurcze, muszę się skupić na matmie"- myślałem jednak o TYM przez cały czas. Przez cały czas czułem wspaniały zapach jej perfum, który tym bardziej mnie podniecał im byłem jej bliżej. Nie mogłem się jednak przecież do niej przytulić! Musiałem zachować pewien dystans, mimo to jej zapach było czuć bardzo intensywnie. Nagle spostrzegłem coś niesamowitego. Sylwia nie miała na sobie stanika!. Ponieważ jestem od niej nieco wyższy, katem oka spojrzałem w kierunku jej dekoltu i o mało nie zemdlałem! Dokładnie, z odległości kilkudziesięciu centymetrów, zobaczyłem wspaniały, okrąglutki i o dziwo opalony lewy cycek! Widocznie musiała opalać się we Włoszech bez stanika ;). Starałem się dostrzec jak najwięcej, wierciłem się, naciągałem głowę by lepiej widzieć... Miałem ochotę wziasc go ...