1. Spragniona nieświadoma cz. 5


    Data: 17.09.2019, Autor: Eleonor215, Źródło: Lol24

    ... było miło ale zrobiłam to bo Mark mnie po części trochę wkurzył. Nie jestem z Tobą i nie będę, nie rozumiesz? To wszystko potoczyło się trochę dziwacznie, nie zrozum mnie źle, jesteś miłym facetem ale nie dla mnie. Dziękuje za kolacje ale chyba już pójdę. - wstała lecz złapał ją za rękę mocno i zdecydowanie z pustym wyrazem twarzy co było bardziej przerażające niż gdyby zrobił to wściekły
    
    - Zostaniesz tu, zjesz tą kolacje, a potem pojedziemy mnie czy tego chcesz czy nie, rozumiesz? - serce Kate zaczęło bić jak oszalałe.
    
    - Eric, to boli, puść mnie.. - mówiła spokojnym głosem, a raczej próbowała. Chciała żeby ten wieczór się już skończył, nie przypuszczała, że Eric okaże się taki.
    
    - Puszcze jeśli usiądziesz i będziesz grzeczną dziewczynką - Kate usiadła. Była cała zdenerwowana, nie wiedziała co zrobić. Bała się go.
    
    Zjedli kolacje, podczas której Eric ciągle mówił, jakby nigdy nic, a Kate milczała rozmyślając o tym jak się z tego wydostać.
    
    - Chodźmy już
    
    - Naprawdę dziękuje za ten wieczór, ale pójdę już
    
    - Ty udajesz taką głupią czy jesteś głupia?
    
    - Słucham?!
    
    - Wyjdziesz stąd ze mną, wsiądziesz do mojego samochodu i zrobisz wszystko co Ci powiem, a jeśli spróbujesz się sprzeciwić to zrobię to bardziej brutalnie i niegrzecznie.
    
    Kate nie wytrzymała i dała mu w twarz mówiąc, że jest popierdolony i już ruszyła do wyjścia chcąc znaleźć taksówkę do domu, kiedy pociągną ją w bok i rzucił lekko o ścianę, i dał jej mocno w twarz. Dziewczynie pociekły łzy po ...
    ... policzkach, to naprawdę bolało. Cholernie mocno bolało.
    
    - Eric mógłbyś to zrobić gdzie indziej? Tu przychodzą goście a nie chce ich stracić bo Ty pokłóciłeś się ze swoją dziewczyną - odezwał się spokojnym tonem jakiś facet który pojawił w korytarzu
    
    - Przepraszam Henry, już się zmywamy. Dzięki za kolację, do zobaczenia we wtorek u Petera. - zawlókł Kate do samochodu, rzucił ja lekko na drzwi przygniótł własnym ciałem. Czuł jak cała drży, wyczuwał jej strach
    
    - Kotku nie bój się, wystarczy, że będziesz grzeczna i będziesz mnie słuchać - pocałował ją w szyje. Delikatnie, czule, namiętnie. Gdyby okoliczności były inne i gdyby to nie był Eric, Kate spodobałby się taki pocałunek, nawet bardzo.
    
    - Puść mnie, proszę. Chce wrócić do domu. Proszę Cię Eric.. - mówiła zrezygnowanym tonem, cicho.. Cholernie się bała..
    
    - Jedziemy do domu, skarbie - odwrócił ją do siebie, odsłonił jej twarz spojrzał na policzek który był cały czerwony i rozpalony, pocałował go, pogładził lekko wierzchem dłoni - Gdybyś była grzeczna, nie uderzyłbym Cie. Nie chce Cię bić kochanie, dlatego musisz być grzeczna - mówił to takim spokojnym aż za spokojnym tonem. Zaczęła płakać, nie wiedziała czy to jest jakiś koszmar czy to faktycznie się dzieje.
    
    - Nie płacz.. Wsiadaj i jedziemy kotku - Nie chciała, go zdenerwować jeszcze bardziej więc wsiadła i modliła się o to żeby to się jak najszybciej skończyło.
    
    Mark siedział wpatrzony w ekran telewizora, popijając piwko. Chciał obejrzeć mecz i zapomnieć o ...