1. Sąsiad Robert cz. 8


    Data: 06.06.2018, Kategorie: Geje Autor: Cezary Pieczarek, Źródło: Fikumiku

    ... wkręcacie. - Zbuntowałem się, po czym dostałem otwartą dłonią przez łeb. - Nie pyskuj gnoju. - Wywarczał na mnie ten drugi. - Kolega tu chcę normalnie z Tobą pogadać, załatwić sprawę a Ty tu kurwami rzucasz, zachowuj się albo i my przestaniemy tacy grzeczni być. Tutaj lekko spanikowałem, jeszcze te światło prosto w twarz, zupełnie nie widziałem co się dzieje do okoła. Po chwili ciszy latarka przestała oświetlać mnie i została skierowana w inne miejsce. Podążałem wzrokiem za nią i to co ujżałem totalnie mnie zaskoczyło, sam nie wiedziałem nawet czy na plus, czy na minus. Moim oczom ukazał się wyciagnięty przez rozporek spodni naprężony kutas. - Domyślasz się jak możesz uratować swoją dupę? - Sławek powiedział. - Przysuwając mi do ust swojego chuja. Jego pała była ja wiem, na oko tak może piętnasto centymetrowa, może ciut krótsza nawet, średniej grubości, mało żyłek, wywalił ją ze spodni razem z jajami, z tego co widziałem była gładziutka i nawet ładna, choć w tym świetle to trudno mi bylo oceniać takie rzeczy, dwa że byłem tak przerażony że za bardzo nawet o tym nie myślałem. Za chwilę i tak przytrzymał mi głowę, której zresztą jakoś specjalnie nie wyrywałem i zapakował mi chuja do ust. Bez namysłu zacząłem mu ssać, to akurat robić umiem. Nie nadziałem się jakoś mocno na niego, zajmując się bardziej obróbką jego czubka. - Dobrze mi pisałeś że to dziwka, zobacz jak od razu dopierdala. - Zaśmiał się. - No wiedziałem, widać od razu że lubi. - Odparł mu rudy po czym zwrócił się ...
    ... do mnie. - Nie martw się mały, nic Ci nie będzie, jesteś w dobrych rękach. Nie wiem czy mi ulżyło po tych słowach, chyba nie do końca, nadal nie wiedziałem gdzie jestem, z kim jestem i chyba do końca też nie wiedziałem co robię. Liżę chuja jakiemuś obcemu, to już nie było fajne, mimo że pałka spoko, zadbana i w ogóle ale sytuacja była co najmniej średnia. Nie odzywałem się, nie odrywałem się od chuja ustami ani na chwilę, słysząc to jakieś tanie komplementy i jakieś głupie żarty, starałem się nie zwracać na to uwagi. Rudy też długo nie czekał i podobnie jak kolega wygiągnął chuja przez rozporek podstawiając mi pod usta. Ja jednak udawałem że nie widzę i zajmowałem się cały czas pałą tego Sławka. Kontem oka widziałem tą drugą, szczuplejszą chyba trochę i nieco dłuższą, równie wygoloną jak tak którą teraz ssałem. Wiedziałem już że będe miał pełne usta roboty i że jeśli chce mieć jakieś szanse na to żeby mnie nie odwieźli na chatę to muszę się choć trochę postarać. Sławek położył mi dłoń na głowie zaczynając lekko posuwać usta, ja w tym czasie złapałęm rudego za korzeń trzepiąc mu lekko. Co wywołało w nich kolejne pozytywne emocje owocujące jakimiś "komplementami". Nie wiem, zachowywali się jakby pierwszy raz na oczy widzieli młodego co potrafi dobrze się z kutasem obchodzić. No nie ważne, Sławek wpychał mi gdzieś tak do połowy, ja otwierałem szerzej usta, nie miałem problemu z jego ruchami, nie chciało mi się dusić nawet. Może dlatego że nie był jakiś gigantyczny, w porównaniu z ...
«1...345...12»