WSPOMNIENIA ŚLICZNEJ SUCZKI
Data: 06.06.2018,
Kategorie:
BDSM
Trans
Autor: akanah, Źródło: xHamster
... Przeważnie byłam ruchana lub obciągałam z połykaniem. Gdy było tzw. okienko w zajęciach bez zastępstwa i mieliśmy wolne, lub lekcje zaczynały się później albo kończyło niespodzianie wcześniej wtedy chłopaki lub dziewczyny (bo je też obsługiwałam) kazali mi iść na stryszek wcześniej. Szłam tam, rozbierałam się do naga i czekałam. Oni przynosili pojemnik z wodą, dużą gruszkę gumową i wiadro. Często przychodziło ich sporo. Byłam już znana jako „Zośka – luźna dupa” i o dziwo nikt się nie wygadał przez tyle lat. Chyba, dlatego, że nikomu nie odmówiłam. Dwóch robiło mi parę lewatyw a reszta stała i patrzyła. Ja i Oni bardzo podnieceni. Potem po kolei każdemu wypinałam dupę do ruchania lub obciągałam kutaski. Dziewczynom lizałam cipki i cycki aż się skręcały. Już umiałam dużo dzięki Pani. Po każdym wyruchaniu jedna gruszka w dupkę i następny. Niektórzy dosiadali mnie dwukrotnie a jak kolejka była duża to i czasem trzeci raz. Muszę tu wspomnieć o podarunkach. Dostawałam różne rzeczy niektóre niebudzące podejrzeń brałam do domu a reszta była u Pani. Na spotkaniach nosiłam damską bieliznę, sukienki i biżuterię. Pani nauczyła mnie robić makijaż. Pokazała jak ma chodzić i poruszać się w damskiej bieliźnie, jak zachowywać się, aby zwrócić na siebie uwagę w sposób intymny a nie nachalny. Jak pokazywać swoje ciało i jego szczegóły, aby budzić żądze. Bieliznę, sukienki, kosmetyki dostawałam od ludzi, z którymi się spotykałam a część od Pani. Miałam spotkania z Panami i rzadziej też z ...
... Paniami. Panie były z reguły bardziej wyuzdane i bezwzględne. Pani ustalała takie spotkania i rodzaj seksu. Ja dowiadywałam się na końcu. Chodziłam z panią na różne przyjęcia i w różnym gronie. Latem odbywały się one przeważnie na powietrzu w ogrodzie lub na działce u kogoś. Czasami wieźliśmy ze sobą potrzebny sprzęt, lecz przeważnie wszystko było na miejscu. Już od dawna nie nosiłam męskiej odzieży (oczywiście nie w domu czy szkole). Zwykle miałam na sobie staniczek, pończoszki na pasie i gumkach, przeźroczysta haleczkę, ale taką do pępka lub połowy dupci. Czasami miałam bardzo kuse przeźroczyste majteczki (stringów wtedy jeszcze nie było). Jednakże najczęściej byłam bez majtek. Na wierzch krótka obcisła lub luźna sukienka. Makijaż i biżuteria była w zależności od rodzaju spotkania. Przyjeżdżaliśmy albo, jako pierwsi, jeżeli miałam być już odpowiednio przygotowana (lewatywy, założenie potrzebnych do sesji przyrządów na ciało itp.) lub na końcu, gdy goście już byli. Wtedy moje pojawienie się było specjalne. Np. Pani zatrzymywała samochód na widoku gości. Otwierała tylne drzwi i wyciągała mnie na smyczy za obrożę. Na głowie miałam pełną czarna maskę z małymi dziurkami na oczach i pod nosem. Ciasny otwór opinał mi usta, w których wepchnięty i napompowany był czerwony knebel z wiszącą gumową pompką. Usta pomalowane zwykle na fioletowo. Czerwony staniczek, a właściwie jakby stelaż z otworami ciasno zaciskał i wypychał cycki. Na długich i grubych już sutkach wisiały wielkie, grube ...