Tropikalna przygoda cz. 2
Data: 21.10.2019,
Kategorie:
Sex grupowy
Seks międzyrasowy,
Tabu,
Autor: xray51, Źródło: xHamster
... czasu do czasu wstawał ze swojego miejsca, wypijał kolejną czarkę, kiwał swoją miotełką na którąś z kobiet, a ta natychmiast podchodziła do niego, stawała tyłem, schylała się i wypinała tyłek w jego stronę, pokazując swoją świecącą się od jej soków cipkę, a wódz bez ceregieli wsadzał jej kutasa posuwając ją rytmicznie przez jakiś czas. Kiedy już wyjął go z niej, ta odwracała się, całowała go w czubek i wracała na swoje miejsce lub do dołączała do grona tańczących. Kupinda powiedziała mi, że ja od teraz także mogę skinąć na którąś z kobiet, a ta podejdzie i pozwoli mi robić to samo co wódz.
– Ale wiesz dobrze, że wolę robić to z tobą Kupindo, a nie wiem, czy mogę to robić z córką wodza na oczach wszystkich…
– To być dla mnie duża wartość, jak one widzieć, że ty mnie wsadzać…
– To chodź do mnie i poujeżdżaj mnie – odpowiedziałem podniecony oglądanymi obrazami i wypijanym w dużych ilościach napojem.
Kupinda podeszła do mnie, stanęła okrakiem przede mną. Schwyciłem ją za ręce i pociągnąłem w swoją stronę. Oparłem się rękami za sobą, wystawiając jak najbardziej do przodu stojącego penisa. Kupinda stanęła nad nim i powoli nasunęła się na niego swoją śliską i gorącą szparką. Westchnęła, kiedy wjechał w nią aż do samego końca. Wódz patrzył z boku, co robi jego córka z nowym wioskowym samcem, nowym mzimu. A ona w rytm muzyki bębnów rozpoczęła jazdę na moim kutasie. Objąłem ją w rękoma w pasie i przyciągnąłem jak najmocniej do siebie, całowałem jej nabrzmiałe piersi i ...
... sterczące sutki. Czułem jak drga w niej każdy mięsień i nerw, jak przeżywa tę chwilę. Nagle wyprężyła się w łuk i zastygła w bezruchu – dyszała ciężko, przeżywała swój orgazm, a i ja w tym samym czasie wystrzeliłem w jej wnętrze swoim ładunkiem spermy. Spojrzałem w bok na wodza, ten uśmiechnięty patrzył się na zadowolenie swojej córki, a dwie kobiety obciągały mu i ssały w tym czasie jego kutasa. Kupinda powoli podniosła się i wyswobodziła z wypełnienia moim penisem, który z głośnym cmoknięciem opuścił jej cipkę. Po udach Kupindy zaczęła spływać dopiero co w nią wlana sperma. Wódz na ten widok podniósł się i coś krzyknął. Muzyka natychmiast ucichła, kobieta przestały tańczyć zamierając w bezruchu na swoich miejscach, pozostała reszta uczestników zabawy zwróciła głowy w jego stronę. Wódz przez chwilę coś mówił, potem zszedł ze swojego podwyższenia i zbliżył się do mnie… objął mnie, przytulił do siebie, wziął moją rękę i przekazał trzymaną nieodłączną miotełkę unosząc jednocześnie ją w górę, po czym schylił się i ucałował czubek mojego kutasa, na którym było jeszcze pełno mojej spermy i soków Kupindy. Podeszła także starucha Mguwa i postąpiła identycznie, z tym, że ona wzięła do ust mojego kutasa i oblizała go dokładnie do czysta. Wódz skinął ręką i zabrzmiały na nowo bębny, a kobiety kontynuowały taniec wokół ogniska.
Kupinda stojąc za moimi plecami szepnęła mi, że wódz przekazał mi władzę równą jego władzy nad kobietami w wiosce, że wszyscy mają mnie szanować i traktować tak ...