Rozterki cnotliwego Rafała cz. 2
Data: 26.10.2019,
Kategorie:
Geje
Autor: StaryPiec, Źródło: Pornzone
... nas okrzykiem: „Ale śpiochy!”. „Nam się bardzo dobrze spało, a wy musicie mieć coś na sumieniu, że nie mogliście dospać” - odpowiedział z ironią w głosie Krzysiek. Szybko zjedliśmy i po powrocie ze śniadania było trochę wolnego czasu. Zaproponowałem kawę i usiedliśmy przy stoliku. Ja zacząłem rozmowę - „Jesteś chyba Krzysiek najpopularniejszą osobą na naszej katechezie, bo Wiktoria wymieniła ciebie zaraz w pierwszym zdaniu, jak mnie witała na plebanii.” - „Tak, raczej jako negatywna postać.” - „No, nie zupełnie, bo pomyliła mnie z tobą, a potem stwierdziła, że jesteśmy podobni do siebie.” - „Może i miała rację. Jak by los tak sprawił, że urodzilibyśmy się w jednej rodzinie, to może bylibyśmy bliźniakami” - skomentował Krzysiek z dozą humoru. „Nigdy bym tobie tego nie proponował, bo miał bym ciebie na sumieniu. Niestety rodzice moi żyli w separacji i ojca prawie nie znam” - powiedziałem z lekkim smutkiem. „Ja mieszkam z obojga rodzicami – i co z tego, bo z ojcem też niezbyt się znamy – praktycznie cały czas przebywa poza domem, pochłaniają go sprawy zawodowe. Nigdy nie rozmawiałem z nim o moich problemach.” - „Jak masz jakieś, to możemy o nich porozmawiać, może to i mnie pomoże uporać się z własnymi kłopotami.” - Po mojej propozycji Krzysiek zamyślił się i w końcu odpowiedział. - „Chyba te problemy mamy podobne – lubię chłopców bardziej niż dziewczyny.” - „To tak jak i ja, ale jak ty to robisz, że w powszechnej opinii jesteś uważany za niesfornego podrywacza dziewcząt?”. - ...
... „Bo lubię zarówno dziewczęta, jak i chłopców, lecz dziewczyna interesuje mnie tylko instrumentalnie, tzn. podnieca mnie jej golizna i myśl o włożeniu swojego małego w jej intymne miejsce. U chłopca pociąga mnie jego cała osobowość – ciało i dusza.” - „Może to jest związane z brakiem doświadczenia w obcowaniu z dziewczętami? - Jeżeli kiedyś spotkasz swoją wybrankę, to na pewno polubisz zarówno jej ciało jak i duszę.” - „Dobrze by było, bo teraz tylko udaję swoje zainteresowanie dziewczętami, żeby nie zostać ciotą wśród swoich kolegów.” - „Będę się modlił, żebyś uporał się ze swoimi problemami, a na razie mam jedną prośbę do ciebie.” - „No słucham, wal Rafał prosto z mostu i nie krępuj się!” - „Trochę odpuść sobie zaloty do dziewczyn, żebym mógł się wykazać, że mam dobry wpływ na ciebie.” - „Ha, ha! - to akurat da się załatwić!”.
Tak jak wcześniej pomyślałem, poranna rozmowa z Krzyśkiem przyniosła korzyści dla obu stron – on pierwszy raz mógł z kimś porozmawiać o swoich problemach i poczuł się, że nie jest z nimi osamotniony, a ja dowiedziałem się, że inni też mogą mieć podobne jak ja problemy i może to być, przynajmniej częściowo, sprawa nabyta, a nie całkowite wynaturzenie, jak usiłowali mi wmówić niektórzy ortodoksyjni duchowni. „Co tak przyjacielu zamyśliłeś się? - przerwał mój stan zadumania Krzysiek, który właśnie wrócił z krótkiego posiedzenia w toalecie. „Myślę, że może i ja jestem całkiem normalny i podobały by mi się dziewczyny bardziej niż chłopaki, a te ciągoty do ...