-
Niezwykłe życzenie Ani
Data: 30.10.2019, Autor: onizgor76, Źródło: Lol24
... to, żebyśmy zagrali dzisiaj w życzenia. Możesz sobie zażyczyć, żebym nie oglądał się za dziewczynami. Co więcej z obrzydzeniem odwracał od nich wzrok. – zaproponowałem Ani. Gra w życzenia, to był nasz mały sekret. Co pewien czas, kiedy nachodziła nas ochota, dawaliśmy sobie do wypełnienia życzenia, które, co tu dużo kryć, były naszymi fantazjami erotycznymi. Pamiętam, jak kiedyś zaproponowałem Ani, żeby przyszła na imprezę w obcisłej bluzeczce bez biustonosza. Trzeba było widzieć miny mężczyzn, gdy weszła do lokalu. Jak potem przyznała, dla niej też było to bardzo podniecające, gdy widziała wzrok tylu mężczyzn skupiony na sobie. Kiedy wróciliśmy po imprezie do domu, zacząłem ją rozbierać już na klatce schodowej i kochaliśmy się jak szaleni w przedpokoju na rzuconych na podłogę płaszczach. Innym razem Ania miała życzenie, abyśmy kochali się w przebieralni sklepu z bielizną w jednym z centrów handlowych, gdzie poszliśmy na zakupy. Potem ja namówiłem Anię na sesję zdjęciową i filmową, której efekty zamieściliśmy na jednym z popularnych portali. Kiedy oglądaliśmy później filmy innych par, zastanawialiśmy się, jakby to było kochać się - obserwując innych i sami będąc obserwowani. Mieliśmy na to ochotę, ale nigdy nie było okazji. Poza tym, nieco się obawialiśmy, czy to nie popsuje naszych stosunków. Ale w tym roku, z racji na nawał zajęć w firmie, nie było jakoś czasu, ani atmosfery na grę w życzenia. - Gra w życzenia – zastanawiała się przez chwilę. – A tak w ogóle, to ...
... sprytnie zmieniłeś temat. – zaśmiała się Ania. Chwilę milczała popijając colę. - Dlaczego nie. Możemy zagrać. – odpowiedziała patrząc na mnie z uwagą. - To, kto zaczyna? Rzucimy monetą? – zaproponowałem. Wyciągnąłem dwuzłotówkę z kieszeni i rzuciłem na stolik. Przez chwilę wirowała na blacie, aby w końcu się zatrzymać. Wybrałem reszkę i o dziwo wygrałem. Zastanawiałem się chwilę nad życzeniem. – Aniu, mam pomysł. Kiedy pójdziemy dzisiaj wieczorem na drinka do hotelowego baru, ubierz się tak, jak wczoraj była ubrana ta dziewczyna w barze. Niekoniecznie tak samo – zastrzegłem - Ale przyjdź ubrana tak, żeby wszyscy mężczyźni się za tobą oglądali. Ja oczywiście też. – uśmiechnąłem się do żony. Nagle przyszedł mi do głowy pewien pomysł. - Aha, i będę miał życzenie dodatkowe, ale o nim powiem ci później. – dodałem tajemniczo. Ania zastanawiała się przez chwilę patrząc na mnie spod rzęs i popijając colę. – Dobrze, zgoda. Ale to są dwa życzenia. A to znaczy, że je też będę miała dwa. – odpowiedziała Ania. Zapłaciliśmy rachunek i wstaliśmy od stolika. Ponieważ Ania nie wzięła ze sobą takich ubrań, o jakie ją poprosiłem, umówiliśmy się, że ja wrócę do hotelu, a ona pójdzie na zakupy. Kiedy Ania wyszła z restauracji, chwilę odczekałem, ale potem zamiast wsiąść do auta i wrócić do hotelu wyszedłem na zaśnieżoną ulicę, po której przechadzali się nieliczni narciarze wracający z wyciągów. Rozejrzałem się po witrynach sklepów i ruszyłem na poszukiwania. Miałem pewien ...