Olivia, Victoria - cz. XI
Data: 08.11.2019,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: franko/domestico, Źródło: Fikumiku
... rodzina. Przed wejściem do mieszkania, zatrzymał ją i przyciszonym głosem oznajmił jej; - Victorio! Nie mam zamiaru dokonywać jakichkolwiek porównań, ani oceniać warunków życia w jakich żyjecie. Jestem tu kilkanaście minut i mogę stwierdzić jedno; - stanowicie szczęśliwą rodzinę i to powinno liczyć się najbardziej w życiu. Reszta to dodatki, które mogą to życie ułatwić, uprzyjemnić, poprawić standard i samopoczucie . Weszli do pomieszczenia, które pełniło funkcję kuchni i jadalni. Było wielkości ok. 17-20 m2, wyposażone w kuchnię gazową z piekarnikiem, obok jednokomorowy zlewozmywak, kilka szafek kuchennych stojących w szeregu oraz kilka szafek wiszących. W kącie sporej wielkości lodówka. Przy oknie duży masywny stół, obok kilka krzeseł i taboretów. Sporo wolnej przestrzeni w środku pomieszczenia. Pozostałe siostry Victorii siedziały wokół stołu czekając na nich. Stół zastawiono wszystkim, co nadawało się do jedzenia, pewnie było to wszystko, co było w domu. Robert prześlizgnął się spojrzeniem po ich twarzach i przyznał w duchu, że wszystkie były do siebie mniej lub bardziej podobne i cechowało je to, że wszystkie były ładne, miłe i młode. Najładniejszą z nich była Victoria, ale i pozostałym nic nie brakowało. Ciemne włosy, ciemna karnacja skóry, orzechowe lub piwne oczy, kształtne nosy, ładny wykrój ust, długie szyje i nogi, upodabniały je do młodych sarenek. Kiedy weszli oboje z Victorią, nie spuszczały oka z Roberta. Być może Olivia już im coś o nim powiedziała. Victoria ...
... widząc ich spojrzenia, fuknęła na nie po rumuńsku i powtórzyła po polsku; - Co się tak gapicie na niego jak na małpę? Jest Polakiem, ale i facetem jak każdy inny. Po wpływem jej słów zmieszały się trochę, ale po chwili Elena postawiła się jej i odburknęła po rumuńsku, co wywołało u Victorii uśmiech; - Wiesz co mi odpowiedziała, że mogłam sobie ciebie gdzieś schować, jeżeli jestem o ciebie tak zazdrosna i nie chcę, aby się na ciebie gapiły – wyjaśniła Robertowi, czym i u niego wywołała wesołość. - Wcale nie miałem wrażenia, że gapią się na mnie jak na małpę, wprost przeciwnie, wydawało mi się, że widzą we mnie przystojnego faceta, którego warto obejrzeć – powiedział żartobliwie, z uśmiechem na ustach, czym wywołał powszechną wesołość i oczyścił atmosferę. - Ja też widzę przed sobą piękne i sympatyczne panienki, na których każdy facet z przyjemnością zawiesiłby swój wzrok, gdyby tylko miał taką możliwość jak ja teraz – dodał. Lody zostały przełamane i nawiązał się luźny, przyjacielski kontakt. Olivia, swoim zwyczajem, podbiegła do niego i obejmując go rękami, mocno się przytuliła. - Mówiłam wam! Wujek Robert taki właśnie być – oznajmiła siostrom. Victoria widząc, że siostry z sympatią przyjęły Roberta i zastawiły stół wszystkim co miały pod ręką, powiedziała do Roberta; - Ty otworzysz samochód i bagażnik! - A wy chodźcie ze mną! - zwróciła się do Olivii i Eleny. Kiedy Robert zrobił to, o co prosiła, poleciła siostrom wziąć torby z ciuchami, a sama zebrała reklamówki z resztą ...