-
Mój właściciel Kacper - część 1
Data: 09.11.2019, Kategorie: Geje Autor: Lykaczspermy2, Źródło: Pornzone
... palec. Stał się on w jednej chwili moim fetyszem. Czułem na barkach ciężar jego nóg. Udawałem, że tego nie lubię i poprosiłem go żeby je zdjął, ale tego nie zrobił. Zaśmiał się tylko znowu i popchnął nas do zjeżdżalni. Pod wpływem szybkiego ruchu, jego stopy się czasem przechylały i dotykały mojej twarzy i ust. A może to robił specjalnie? Sam nie wiem. Udało mi się "przez przypadek" musnąć jedną językiem, po czym udawałem obrzydzenie, a on się nadal śmiał. Wtedy dotarliśmy na dół zjeżdżalni. - Jeszcze raz? - zapytał. Zgodziłem się. Zjechaliśmy kilka razy, a ja zachwycałem się jego wielkimi stopami. - Mi się już nie chce, może później. Teraz idę się pluskać - powiedział, po czym poszedł. Pomyślałem, że muszę iść sobie gdzieś zwalić, bo mój penis zaraz eksploduje. Wyszedłem do szatni i otworzyłem swoją szafkę, bo chciałem się najpierw czegoś napić. Otworzyłem, i... na mojej twarzy pojawił się ogromny uśmiech. Pomyliliśmy się z Kacprem. Włożył swoje rzeczy do mojej szafki, a ja swoje do jego. :) Wpadłem na genialny pomysł. Wyciągnąłem z plecaka jego bokserki i skarpety. Włożyłem sobie do bokserek i pobiegłem do łazienki. Rozejrzałem się, czy nikogo nie ma, wyjąłem bokserki i się zaciągnąłem. Ja pierdole, jak one jebały testosteronem! Nawet nie wchodziłem do kabiny. Najpierw zlizywałem z nich zaschłą spermę. Potem wepchałem je sobie do ryja i przyciskałem do nosa skarpety. Nawet nie usłyszałem, że ktoś idzie. - Co do chuja?! - krzyknął Kacper wchodząc do ...
... łazienki. - ... - Czy to są moje skarpety? - spytał już ciszej. Zacząłem się palić ze wstydu. Szukałem jakiejś wymówki, ale... co tu można wymyślić? Sytuacja jest jednoznaczna. - Uwielbiasz moje stopy, co nie, dziwko jebana? Myślałeś, że nie widziałem jak się nimi jarasz? - cały czas miał na twarzy ten swój charakterystyczny, cwany uśmiech. Patrzył się w moje oczy, a ja ze strachem i paniką w jego. - Dziś o 21 masz stać i czekać przy moim domie. Jeśli nie przyjdziesz, cała szkoła dowie się, że jesteś pederastą. Czy zrozumiałeś? - Przy twoim domie? Dał mi plaskacza w mordę. - Jak już to przy PANA domie, pedale. - Tak... Panie. - Do tamtego momentu masz całkowity zakaz masturbacji. Jasne?! - Tak, panie. Zrozumiałem. Spojrzał na mnie pogardliwie, chwycił moją głowę swoimi łapskami i splunął mi prosto w twarz. Rozsmarował mi to na mordzie z satysfakcją, a ja nie powiedziałem nic. - Wychodzimy z basenu, psie. Idź się suszyć i przebierać. I oddawaj mi to! Zabrał mi swoją bieliznę i skarpetki, po czym wyszedł. Po chwili, kiedy dotarły do mnie wszystkie wydarzenia sprzed chwili, również wyszedłem. W autobusie spoglądałem na niego. On ani razu na mnie nie spojrzał. --- Wiedziałem, że muszę do niego przyjść. Nie wiedziałem, co ze mną tak naprawdę zrobi, ale nie wytrzymałbym, gdyby szkoła się dowiedziała o moich zboczeniach. Na szczęście, rodziców miało nie być tej nocy. Nie miałem żadnego zestawu do lewatywy, ani nic podobnego, więc nie mogłem ...