-
Lilith 00: Prolog
Data: 12.11.2019, Kategorie: Inne, Autor: Aleksander Głowacki, Źródło: SexOpowiadania
... chwilę dusza opowiadającego miała zostać wypita do ostatniej kropli. Jej miłość do literatury jest nieporównywalna. Literatura jest jej kochankiem, a swoją pasję do niej oddaje każdym słowem pełnym emocji. Pragnę, by takiej kobiecie oddać swoje serce i duszę.Właśnie podniosła jedną nogę i oparła na pręcie mojej ławki stwarzać sytuację w której jest jeszcze bliżej, na wyciągnięcie ręki. STOP. Opamiętaj się! Jesteś w czasie zajęć, wkoło pełno osób, a ty właśnie o mało nie złapałeś Pani Profesor za nogę! Cholera. Jeszcze chwila, a moja ręka powędrowała by tam gdzie nie powinna. Dlaczego to ona musiała skraść moje serce? Dlaczego to musiała być kobietą,u której nie mam żadnych szans? Czas nieubłaganie mija, coraz bliżej zbliżając się do dźwięku dzwonka, który ma zwiastować koniec tej chwili szczęścia. Po wspólnych trzech latach nauki w tym technikum, to są również jedne z ostatnich miesięcy wspólnych zajęć przed egzaminem dojrzałości. Być może jest szansa, gdy zakończę naukę, a nasze drogi się rozstaną, moje myśli przestaną wędrować tylko w kierunku Pani Magdy. Muszą, bo bez tego nie będę w stanie normalnie żyć.Po klasie właśnie rozdawane są prace. Z niecierpliwością czekam na moją. Jaki był temat? Prawdopodobnie brzmiał on: "Czy dla człowieka jedyną szansą na przetrwanie jest zrozumienie natury?". Świetnie odnalazłem się w tym temacie. Napisałem naprawdę sporą ilość słów, a chciałem rozwinąć swoją wizję bardziej lecz limit czasu sprawił, że nie udało mi się w pełni wypełnić ...
... swojego dzieła. Jednak mimo wszystko duma mnie rozpiera na myśl o wypracowaniu, które właśnie stworzyłem. Być może zaimponowałem nawet Pani Magdzie. Kolejne prace przewijają się przez moje palce by powędrować dalej w głąb klasy i dotrzeć do swojego twórcy, a moje oczy na kolejnych kartach starają się wypatrzeć moje nazwisko lub pismo, tak charakterystyczne i jeszcze tylko ja używam pióra z tuszem koloru granatowego. W końcu moją kompozycja słów trafiła w moje ręce. Szybki rzut oka na ocenę i... Niedostateczny. A-ale jak to jest możliwe. Wypracowanie w które włożyłem całe swoje serce dostało ocenę najniższą z możliwych. Zaczynam przeglądać szybko po kolei karki z poszukiwaniem jakiejkolwiek wskazówki na temat tego co się mogło stać. Nic poza błędami ortograficznymi nie zwraca mojej uwagi.- Piękna, świetnie napisana praca, ale... nie ma formy rozprawki. - Podnoszę wzrok i widzę Panią Magdę nachyloną nad biurkiem w moją stronę tak blisko, że nasze twarze niemal się stykają. Teraz jestem w stanie dostrzec cały wszechświat i gwiazdy świecące w jej oczach. Na jej twarzy maluje się uśmiech jak u anioła. Tak wisimy teraz w otchłani, a wkoło nas jest tylko pustka. Czas się na chwilę dla mnie zatrzymał. Nie wiem czy mijają sekundy, czy minuty, czy godziny ale dla mnie to teraz nie ma znaczenia. Czas w tym momencie mógłby w ogóle nie płynąć i ta chwila mogłaby trwać wieczność.- Zostań chwilę po lekcji Mateusz. – powiedziała to wracając do swojego biurka wciąż z nieziemskim uśmiechem. Moje ...