1. Wakacyjna przygoda cz.19 (Ostatnia)


    Data: 13.11.2019, Autor: Philips123, Źródło: Lol24

    ... Pyra.
    
    -Że gówno-burknęła pod nosem Julia.- Że, Zosia mogła nas wsypać. To mogła być zemsta za to, że ją dręczyła.
    
    -Przez tą małą dziwkę mi się zepsuł interes?-warknął Pyra i dopił resztkę piwa.
    
    -Nie wiem, ale to miałoby jakiś sens.-zastanawiała się ciemnowłosa dziewczyna.
    
    -No to trzeba ją wziąć na przejażdżkę i spytać. -odparł Pyra, zaciskając pięści.
    
    -Dobre! Zgarniemy ją do auta, kiedy będzie wracać ze szkoły, zawieziemy do lasu i nastraszymy. Wtedy się dowiemy czy to ona czy nie.-mówiła z podekscytowaniem Julia.
    
    Czuła jak wzbiera w niej napięcie, uwielbiała ryzyko i adrenalinę.
    
    -No to jutro popołudniu to załatwimy.-odparł Pyra i chwycił Julię mocniej za tyłek-A teraz zajmę się tobą.
    
    --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
    
    Było już ciemno i padał śnieg. Ludzie uciekali przed zimnem do środka budynków.
    
    Zosia miała do przejścia jeszcze kilka ulic. Tęskniła za latem, ciepłem i nadziejami. Teraz co prawda, pozbyła się kłopotów w szkole, ale nadal nie czułą się szczęśliwa. Chciała jak najszybciej zdać maturę i wyjechać na studia, zacząć wszystko od początku. W tym mieście były tylko pamiątki po rozczarowaniach i cierpieniu.
    
    Kiedy tak szła ciemnymi ulicami, cała pogrążona w myślach, nie zauważyła że od jakiegoś czasu jedzie za nią powoli auto. Nagle z podejrzanego samochodu wysiadł mężczyzna z zasłoniętą twarzą i zdzielił Zosię w tył głowy. Dziewczyna ...
    ... poczuła paraliżujący ból i upadła.
    
    Napastnik wziął ją szybko na ręce i w mgnieniu oka wsadził do bagażnika samochodu.
    
    Już po chwili auto jechało w stronę obrzeży miasta.
    
    Zosia była przerażona, głowa bolała ją potężnie, nie wiedziała co ma robić, strach ją paraliżował.
    
    W końcu samochód się zatrzymał i po chwili drzwi bagażnika się otworzyły.
    
    Facet w masce zakleił jej dłonie i kostki taśmą klejącą, by nie mogła się uciec ani się bronić.
    
    Drobna dziewczyna nie potrafiła wydusić z siebie słowa, dopóki nie zauważyła stojącej za napastnikiem Julii.
    
    -Ju..Julia?- ledwo wydusiła Zosia, a całe jej ciało drżało z zimna i strachu.
    
    -Tak, musimy porozmawiać…-odparła groźnie, udając ton gangsterów z filmów.
    
    -C..co?-zdziwiła się Zosia.
    
    -Słuchaj suczko, bo za chwilę skasuję ci tę twarzyczkę. Masz powiedzieć kto wsypał imprezę Julii. Już!- mówił groźnym tonem Pyra, a jego postawa i zaciśnięte pięści rozwiewały wątłe nadzieje na to, że to tylko żart.
    
    -Co? Nie wiem.-pisnęła cicho Zosia.
    
    -Nie kłam! Widziałam się kpiąco uśmiechałaś się kiedy wszyscy o tym mówili. Nigdy nie zwracasz uwagi na to co dzieje się w klasie, a teraz nagle wszystko bacznie obserwowałaś? Gadaj, bo wiem, że wiesz!- krzyczała zdenerwowana Julia.
    
    -Bo zacznie być nieprzyjemnie…-dodał Pyra i mocno chwycił za podbródek Zosi.
    
    Drobna dziewczyna była przerażona w najgłębszym tego słowa znaczeniu.
    
    Nie mogła uciec i grożono jej pobiciem, w końcu zdecydowała się na ujawnienie prawdy.
    
    -No ...