Łódź - część pierwsza
Data: 15.11.2019,
Kategorie:
Geje
Autor: luki1986a, Źródło: Pornzone
W końcu skończyłem szkołę i dostałem się na studia. Wybór był prosty, gdzie: Łódź. Po pierwsze miałem tam rodzinę, więc z mieszkaniem nie było problemu, po drugie dostałem się tam na swój wymarzony kierunek. Oczywiście musiałem się nasłuchać, że studiów mi się zachciało, itp. Na szczęście moja chrzestna stanęła po mojej stronie i przekonała starych. To właściwie to u niej miałem mieszkać – była to stara panna. W młodości postawiła na karierę i się dorobiła. Za nim się obejrzała na rodzinę było już za późno. Fakt miała jakiegoś faceta ale widziałem go raz w życiu i na oko wydał się nawet spoko.
Mimo, że ciotka dawała mi w sumie co tylko mi się zamarzyło, ale suma sumarum nie chciałem być od niej zależny. Postanowiłem poszukać sobie pracy. Po krótkich wakacjach wprowadziłem się do niej już na początku sierpnia. Powiedziałem co i jak. Niby próbowała coś tam mówić, że nie trzeba, że ona zarabia wystarczająco, że obowiązki chrzestnej, itd. Uparłem się jednak i zacząłem szukać pracy. Ciotka mimo, że troszeczkę marudziła widziałem w jej oczach lekką dumę, że postanowiłem się usamodzielnić. Znalezienie idealnej pracy wiązało się z kilkoma warunkami: przede wszystkim musiałem ją pogodzić ze studiami dziennymi, które zaczynałem od października. Okazało się, że nie było to takie trudne bo wchodząc na oferty pracy kilka przyciągnęło moją uwagę. Jedno z nich brzmiało: „Jedne z najlepszych rozwijających się banków w Polsce zatrudni na stanowisko konsultanta do swojego call-center. ...
... Gwarantujemy umowę o pracę, a dla studentów umowę zlecenie i elastyczny grafik. Nie wymagamy doświadczenia – wszystkiego Cię nauczymy.”
Idealnie pomyślałem i kliknąłem APLIKUJ. Zdobycie doświadczenia w banku na moim kierunku studiów – super.
„Tylko oby zadzwonili” – pomyślałem.
Na drugi dzień zadzwonił telefon.
- Dzień dobry. Czy mogę rozmawiać z panem Szymonem Majszakiem – odezwał się damski głos.
- Tak przy telefonie. Dzień dobry. – odparłem
Miła pani po drugiej stronie zaprosiła mnie na rozmowę kwalifikacyjną do banku gdzie wysłałem CV. Ucieszyłem się bardzo z tego powodu. Rozmowa była już na następny dzień. Sprawdziłem sobie dojazd jak i gdzie dojechać. Okazało się, że rozmowę prowadziły dwie osoby. Pani z działu kadr i kierownik grupy, do której miałem trafić, jeżeli przejdę rozmowę. Pan kierownik przykuł moją uwagę: facet około 30 lat, ładne rysy twarzy z dwudniowym zarostem, niebieskim oczami i blond włosami. Szczupły, w ładnie dopasowanej koszulce na krótki rękaw i spodenkami do kolan (luźna atmosfera tu panuje jak na bank, ale w końcu to caal-center, klient cię nie widzi). Moją uwagę jeszcze przykuły dwie rzeczy w jego wyglądzie: owłosione nogi oraz wystające włosy spod koszulki. Troszkę się na tej rozmowie rozproszyłem i myślałem, że dam plamę ale wziąłem się w garść i rozmowa poszła jak z płatka. Myślałem, że będę musiał czekać na odpowiedź ale zostałem poproszony abym poczekał na korytarzu ponieważ odpowiedź będzie za chwilę. Po kilku minutach wyszedł ...