Nauczyciel i uczeń
Data: 20.11.2019,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: Sylwunia, Źródło: Pornzone
... swoim nauczycielu języka polskiego. Nawet pożałował, choć bał się bólu, że za pierwszym razem nie oddał mu się na tym stole jak szmata, nie bacząc nawet, czy ktokolwiek wejdzie do sali czy nie.
Śpiący nauczyciel tylko coś westchnął. Do zielonookiego dotarło, że magister przez sen niewyraźnie szepcze jego imię. Zalał się ognistą czerwienią i zrobiło mu się słabo. A więc...
Chłopak ośmielił się wreszcie. Ryzykował dość dużo, bo nie zdziwiłby się, gdyby ktoś, przyłapawszy ich razem, wyrzuciłby go ze szkoły. Zmieniać liceum przed samą maturą – to byłaby istna katastrofa. Zwłaszcza, że Karol miał tu już swoich dwóch przyjaciół, jedną przyjaciółkę i jednego człowieka, o którym, jak w filmach, śnił szalonymi snami po nocach.
Ułożył bladą dłoń na jego policzku. Nie zdawał sobie sprawy, że chłód jego palców właśnie obudził magistra Pełeszuka. Przylgnął do niego delikatnie i złożył ledwo wyczuwalny pocałunek na jego wargach. Wreszcie zrobił to, czego się tak obawiał, a czego tak bardzo pragnął.
Przestraszył się, gdy poczuł ciasno oplatające go ręce mężczyzny. Chciał krzyknąć, ale pocałunek zrobił się bardziej namiętny, zrobił się gorętszy i zdecydowanie bardziej głęboki – zdusił jakikolwiek dźwięk, który Karol z siebie wydał. Nauczyciel zerwał się na równe nogi i pchnął osiemnastolatka w stronę biurka. Chłopak uderzył o malowane drewno. Za moment Adam oplótł rękoma jego biodra i posadził go na blacie, nieustannie całując jego usta.
Różowowłosy zarzucił mu ręce na ...
... szyję i przymknął kurczowo oczy, cały dygocąc ze strachu i podniecenia. Mężczyzna przytrzymał jedną ręką jego głowę, zmuszając go jednocześnie do odsłonięcia szyi, po której zaczął go namiętnie obcałowywać. Drugą dłonią zajął się rozpinaniem czarnych, dopasowanych spodni chłopaka, przez które wyraźnie zarysowywała się pobudzona męskość młodzieńca. Wolne usta osiemnastolatka wydały z siebie przeciągły, rozkoszny jęk.
Myślał, że zaraz oszaleje, kiedy ręka nauczyciela zaczęła coraz intensywniej pieścić jego męskość przez bieliznę.
- A-Adam! - jęknął, usiłując go odepchnąć, kiedy w końcu nieco oprzytomniał.
W pierwszej chwili mężczyzna nie zareagował ciche zawołanie. Karol odepchnął go od siebie. Był cały rumiany na twarzy i chociaż jeszcze nie działo się nic, co by wykraczało poza jego małe doświadczenie, już dyszał ciężko.
- Jesteśmy w szkole, cholera no! - stęknął rozpaczliwie i natychmiast zaczął drżącymi rękoma zapinać sobie rozporek. Było dość ciężko. Przeszkadzało mu twarde i opuchnięte przyrodzenie. Cholera, jaśnista! Nigdy w życiu nie był tak sztywny i podniecony jak teraz...
Żeby się nieco otrzeźwić, złotooki potarł mocno twarz rękoma. Wziął kilka głębokich wdechów, po czym sięgnął po torbę leżącą za biurkiem. Dopakował do niej teczkę z kartkówkami i sprawdzianami kilku innych klas. Potem wyciągnął do niego dłoń.
- Chodź.
Karol zsunął się powoli z biurka, ale zamiast chwycić mężczyznę za dłoń, tylko lekko ją pogładził.
- Jesteśmy w szkole... - ...