Weekend nad morzem. Część 3.
Data: 25.11.2019,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: Pala, Źródło: Fikumiku
... orgazmu. Sytuacja nie do pozazdroszczenia. Kiedy już miałem sam załatwić sprawę spuszczając się na dupcię i plecy Ewy, ona nagle podniosła się, usiadła przede mną na skraju łóżka i włożyła sobie kutasa do duzi. Złapałem ją mocno za włosy i wszedłem w otwarte usteczka do końca. Byłem tak podniecony, że od razu zacząłem pełny galop. Pieprzyłem jej usteczka, a właściwie można powiedzieć że gardło do końca. Moja jajka obijały sie o jej brodę, czułem, że zaczyna jej brakować oddechu, że dławi się ale nie przestawałem. Jeszcze parę ruchów i poszło..... Pierwszy strzał w samo gardełko, drugim napełniłem jej usteczka, trzeci i kolejne poszły już na twarz i piersi bo zdążyła go już wyciągnąć. Spojrzałem w dół i zobaczyłem jej oczy wpatrzone we mnie, uśmiechnęła się, pocałowała nabrzmiałą jeszcze główkę i powolutku wylizała mi do czysta. Zwróciłem wzrok w stronę Bożenki i zauważyłem że wpatruje się w nas tak jakby z zazdrością. Uśmiechnąłem się do niej i zmęczony położyłem się na środku łóżka na wznak. Po chwili obie dołączyły do mnie, objąłem je ramionami i chwilę leżeliśmy tak w milczeniu. Potem wspólny prysznic, to znaczy trzy osoby nie mieściły się w kabinie więc dziewczyny zmieniały się, a ja po kolei je namydlałem i płukałem. Oczywiście nie obyło sie bez wzajemnych pieszczot. Najważniejsze, że ...
... wszystko odbywało się w miłej atmosferze wśród śmiechów i żartów. Potem wróciliśmy do sypialni i któraś z dziewcząt zaproponowała sesję zdjęciową. Pstrykaliśmy sobie nawzajem fotki w różnych układach co nakręcało mnie niesamowicie. Zauważyłem, że i dziewczyny podniecały sie tą wspólną zabawą. Zaskoczyła mnie zwłaszcza Bożenka, nie znałem jej od tej strony ale podobał mi się to bardzo. Na wspólnych igraszkach, pieszczotach i zabawach upłynęła nam reszta nocy, muszę tu przyznać, że dziewczyny były nienasycone, dobrze że do zabawy dołączyliśmy mój prezent dla Bożenki, który jej dałem w trakcie naszej jazdy nad morze - sprawdził się. Nad ranem zmęczeni wreszcie zasnęliśmy. Sen jednak nie trwał zbyt długo po 3 - 4 godzinach znowu byliśmy na "naszej" plaży - w końcu pogoda dopisywała i po to tu przyjechaliśmy. Na wspólnym opalaniu, kąpielach, grach no i oczywiście pieszczotach upłynął nam praktycznie cały dzień. Później wybraliśmy sie na wspólną obiadokolację, po której Ewa zapytała czy nie moglibyśmy powtórzyć wczorajszego wieczoru ale tym razem u niej. Mnie interesowało tylko czy ma też tak szerokie łóżko. Odpowiedziała, że owszem ma co najmniej tak samo szerokie ale wcale nie musimy z niego korzystać. Cóż.... wieczór zapowiadał się atrakcyjnie. Szkoda tylko że już na następny dzień musieliśmy wracać. Koniec.