1. Nienasycenie


    Data: 09.12.2019, Autor: GokuBadBoy, Źródło: Lol24

    Dla dziewczyny będącej bodźcem do napisania poniższego tekstu, kochanki doskonałej, przechowującej dla mnie resztki mojej duszy.
    
    Pierwszy raz od lat bawiłem nad polskim morzem. Jednak powód mojej wizyty był zgoła inny, niż chęć odmrożenia sobie tyłka w zimnych niczym Hrimthursheim morskich falach.
    
    Kontakty z kobietami od zawsze sprawiały mi wiele radości. Dobrze się czułem w ich towarzystwie, myślę, że ze wzajemnością. Odkąd tylko pamiętam, nie przepuściłem żadnej okazji do flirtu, pieszczot czy też podziwiania kobiecego ciała. Kobiety lubiłem poznawać... dogłębnie. Pieścić je, rozpalać zmysły. Uwielbiałem patrzeć, jak płoną na ołtarzu mojej namiętności. Jak ich łona trawi żar, który tylko ja mogłem, stosownie od chwili, ugasić lub sprawić, że doszczętnie spłoną.
    
    Na te kilka chwil, mając nad nimi pełnię władzy, władałem całym światem.
    
    Nie miało dla mnie najmniejszego znaczenia to, czy są wolne, czy związane z kimkolwiek. Panny czy mężatki, siostry znajomych czy ich matki. Nieważny był kolor ich włosów, budowa ciała, status i pozycja społeczna. Pragnąłem, pożądałem ich wszystkich, póki każdej nie posiadłem.
    
    Nie interesowali mnie ich faceci, mężowie, czy też kochankowie, jakże nieudolnie próbujący mnie naśladować. Wprost proporcjonalnie do wielkości ich poroży rosło moje ego. Ego człowieka przekonanego o swej wielkości. Byłem wręcz pewien, że sukcesywnie zmierzam do raju kochanków, że moje zasługi w dawaniu rozkoszy otworzą mi do niego bramy, gdzie będę mógł ...
    ... zasiąść obok mych mistrzów don Juana i Casanovy.
    
    Lata mijały, a ja niemal codziennie budziłem się obok innej kobiety.
    
    Pamiętam, jak kilka lat temu, jeden z tych samozwańczych ogierów, na kolejnej z firmowych imprez rzucił tekstem "zaciągnij mężatkę do swego łoża, wtedy nie będziesz cudzołożył". Tekst równie głupi, co reakcja zebranych, parskających salwami bezmyślnego śmiechu. Uśmiechnąłem się jedynie w duchu, myśląc o tym, jak bardzo byłoby im nie do śmiechu, gdyby tylko mieli świadomość tego, czego świadkami były ich łoża, podczas gdy oni wychylali kolejne setki. Gdyby tylko wiedzieli, czego dokonałem, jak wysoko zawiesiłem poprzeczkę w cipkach ich kobiet.
    
    Nie mogli tego wiedzieć. Nie mogli się ze mną równać. Ich sex ograniczał się jedynie do wejścia na swoje partnerki, tylko po to, by zasnąć spuszczając się już po kilku ruchach bioder.
    
    Rogacze. Gardziłem nimi. Może dlatego, że kiedyś byłem jednym z nich.
    
    Jednak ja spiłowałem dawno swoje rogi, stając się tym, kim jestem teraz.
    
    Patrząc przez pryzmat mojego życia, tym bardziej dziwiła mnie chęć odwiedzenia Gdańska, a raczej spotkania z nią.
    
    Poznałem ją przez internet. Od początku było przyciąganie. Kobieta wierna swym ideałom. Przynajmniej jakieś miała. Ja nie miałem już żadnych. Gdybym nie pracował, pewnie nie wychodziłbym z łóżka. A raczej łóżek. Praca dawała mi wiele satysfakcji. Mogłem się wykazać. Walczyć ze śmiercią i wygrywać kolejne starcia. Poza nią konałem znacznie częściej. Konałem białą śmiercią ...
«1234...»