1. Ostatnia taka impreza - cz. 1.


    Data: 11.12.2019, Kategorie: Nastolatki Autor: Tomnick, Źródło: SexOpowiadania

    Uczniowie technikum klasy maturalnej zaprosili uczniów liceum, też klasy maturalnej, na wspólną, pożegnalną zabawę. Obie szkoły mieściły się przy tej samej ulicy. W jednej i drugiej szkole były po trzy czy nawet cztery oddziały, więc zapowiadała się spora impreza. Jednak uczniowie obydwu klas skontaktowali się znacznie wcześniej niż przypadał uzgodniony termin szkolnej zabawy. Na boisku, w rywalizacji sportowej, podczas olimpiad przedmiotowych i na ulicy bywało różnie. Teraz połączyli siły, bo wyznaczyli obie ten sam cel – zdobycie dziewczyn. Wielu. Ilu się da. Na pożegnanie szkoły.
    
    Skorzystano z propozycji przeprowadzenia wspólnej zabawy na holu w technikum. Obszerny hol, dwukrotnie szerszy niż tradycyjne szerokie szkolne korytarze, został tak zaprojektowany ze względu na potrzeby szkoły: organizację apeli, akademii i prowadzenie zajęć wf. Sala sportowa została dobudowana później. Hol miał kształt zbliżony do ‘kanciastej’ liczby Pi (Π) i umożliwiał równoczesne prowadzenie dwóch lekcji wf na dłuższych holach. Natomiast dwa sąsiadujące hole, tworzące literę „L”, jako pomieszczenie na zabawę stanowiły świetne rozwiązanie, ponieważ mogły pomieścić bardzo dużą grupę uczniów. Również dla planujących, ze sporym wyprzedzeniem, polowanie na dziewczyny były to korzystne warunki. No, ale o tym nikt, poza zainteresowanymi, nigdy nie miał się dowiedzieć...
    
    *
    
    Dwie kolumny stały w kącie, łączącym długi hol z krótkim, i każda była skierowana w inny hol. Za nimi było stanowisko ...
    ... ze sprzętem didżeja. To miejsce najchętniej zajęliby nauczyciele, aby obserwować uczniów, ale autorzy intrygi zawczasu ustawili stoły dla nauczycieli na końcu długiego korytarza, tłumacząc później, że przy kolumnie będzie zbyt głośno, a na końcu korytarza blisko do tymczasowych szatni, ‘belwederu’ (gabinetu dyrektora) i wyjścia ze szkoły. W związku z tym nauczyciele, co jakiś czas spacerowali na drugi koniec, żeby obserwować resztę tańczących. Przy stole ustawiono kilkanaście krzeseł, bowiem uczniowie zaprosili kilkoro rodziców aktywnie uczestniczących w pracach szkoły i, kurtuazyjnie, wszystkich innych nauczycieli. W rezultacie uwaga nauczycieli była podzielona; wypadało bowiem podtrzymywać rozmowę z rodzicami i nauczycielami drugiej szkoły. Ze względu na szerokość holu, wzdłuż całej ściany z oknami, ustawiono rząd krzeseł oraz stoliki przeznaczone dla uczniów. Reszta holu należała do tańczących.
    
    Na końcu drugiego korytarza znajdował się sklepik, dość mocno oświetlony, więc paradoksalnie, większość tańczących gromadziła się na korytarzu ‘zamykanym’ przez stoły nauczycieli. Sklepik dzisiaj, wyjątkowo, funkcjonował do końca dyskoteki. I wytrzymał napór kupujących napoje i słodycze. Drugi długi korytarz pozostał zamknięty.
    
    *
    
    Uczniowie, wiadomo, alkoholu nie piją. Ale to oni postawili na stole butelki szampana przeznaczone dla grona opiekunów. Nikt nie wiedział, kto je przyniósł. Dyrekcja i nauczyciele technikum myśleli, że to prezent gości z liceum, a ci – odwrotnie, ...
«1234...15»