1. "Wyznania Geja"


    Data: 14.12.2019, Kategorie: Geje Autor: GayStoriesPL, Źródło: xHamster

    ... powiedziałem. Była to kawiarnia homoseksualistów. Przy stolikach dużo młodych chłopców i starszych mężczyzn. Siedzieli parami. Przeważnie milczeli i głęboko patrzyli sobie w oczy. Randki zakochanych jednej płci. Dosyć osobliwy widok dla nie oswojonych oczu. Niektórzy wyzywający jak kokoty z tą charakterystyczną ostentacją ludzi broniących swej odmienności z otwartą przyłbicą. Inni niepewni, jakby zawstydzeni, rozglądali się płochliwie.
    
    Jureczek wyraźnie miał tutaj status bywalca. Rzucał wokół pozdrowienia i jego pozdrawiano z niekłamaną serdecznością. Zauważyłem ponadto, że popatrywano na niego powłóczyście. Muskularny, śniady, o szybkich energicznych ruchach boksera wagi lekkiej czy cyrkowego akrobaty. W "Alhambrze", wśród miękkich, kobieco zachowujących się osobników wyróżniał się zdecydowanie męskim wyglądem.
    
    W rozmowie ze mną nie ukrywał niczego. Patrzył prosto w oczy i mówił. To zaczęło się jeszcze w poprawczaku. Zaprzyjaźnił się z jednym chłopakiem. Początek w odmienności. Tamten słaby, niezaradny i nieśmiały. Natomiast on dawał sobie świetnie we wszystkim radę i ten d**gi zbudził w nim opiekuńcze odruchy. Ta więź w ich gwarze nazywała się "herbatnikowaniem". Dzielili się papierosami, żarciem z wypiski, ciuchami. Herbatnicy! Może od parzenia mocnej, czarnej herbaty, która wprawiała w swoisty trans, ekstazę. Budziły się śmiałe pragnienia, wiele barier nagle łatwych do pokonania. Zwierzali się więc sobie z różnych oczekiwań, nadziei. Ostatni nocny papieros i ...
    ... przyciszona rozmowa.
    
    Jureczek znalazł się w poprawczaku za młodzieńcze wybryki. Czupurny szesnastolatek nie lubił nikomu ustępować. Jakaś zwada z kierowcami autobusów w zajezdni MZK. Interwencja milicjanta. Stawiał czynny opór władzy. Tak powiedziane zostało językiem sądowego protokołu.
    
    - Wypiąstkowałem trochę tego gliniarza. - Uśmiechnął się dziecinnie, a zarazem po łobuzersku, buńczucznie.
    
    Więc kontakty z herbatnikiem. Był to chłopak delikatny, przerażony miejscem, w którym się znalazł. Obronił go raz, d**gi przed agresją towarzyszy niedoli. Wprowadzał w arkana sztuki życia w tym wilczym, okrutnym środowisku małoletnich przestępców. To stało się jednak czymś więcej niż przyjaźnią. Długi czas sam sobie tego nie uświadamiał. Pierwsze dziwne sygnały: dotyk, jedno ciało ociera się o d**gie, prąd zaczyna go przenikać. Mocne, fizyczne wrażenie. Przychodzi niepokój, zażenowanie. Ale także chęć na ponowny dotyk. Sygnały pojawiały się i zanikały. Jeszcze nie zmuszały do głębszego zastanowienia się nad przyczyną zamętu. Po prostu wybuchały nagle impulsy i nie wiadomo co one znaczyły. Nie dochodziły jeszcze do świadomości. Wspólny nocny papieros stał się rytuałem. Leżeli obok siebie. Tego papierosa wypalali na jednym łóżku. Jeden przenosił się do d**giego. Żeby być bliżej. Tak to się zaczęło. Pogłębiało się niezauważalnie. Oglądali się nawzajem, sprawdzali muskulaturę. Dotknięcie przechodziło w pieszczotę. Gwałtownie odrywali od siebie ręce jak złodzieje przyłapani na gorącym ...
«1234...15»