Pod jej stopami
Data: 23.12.2019,
Kategorie:
Masturbacja
Autor: Robert X, Źródło: Fikumiku
... poćwiczyć Twoje oddawanie mi czci zanim zasłużysz na smak moich stóp. Teraz będziesz mi się kłaniał. Będziesz wykonywał pokłon i za każdym razem kiedy twoja głowa będzie już na dole, będziesz całował czubki moich butów. Pani pstryknęła, a ja zabrałem się za pokłony. Kłaniałem się mojej Pani jak bogini aż do samej ziemi za każdym razem całując czubek jej butów. Pani w tym czasie czytała gazetę. Trwało to z kilka minut, wreszcie Pani spytała mnie kim jesteś? - jestem niewolnikiem i własnością swojej Pani – powiedziałem kłaniając się do samej ziemi - Tylko? – spytała groźnie - Jestem podpórką pod jej boskie stopy, marnym narzędziem do spełniania jej zachcianek – powtórzyłem wykonując kolejny pokłon. - Dokładnie tak – odrzekła Pani. Wykonałem jeszcze kilka pokłonów aż wreszcie Pani pstryknęła palcami krzycząc „Dość! Mam nadzieje, że już wpoiłeś sobie do głowy czym jesteś i gdzie jest twoje miejsce” - Tak o Pani, moje miejsce jest pod Twoimi stopa… - otrzymałem mocnego plaskacza. - Czy pozwoliłam Ci się odzywać? Wszystko masz wykonywać zgodnie z moimi rozkazami, niczego Ci nie wolno bez mojego pozwolenia, choćby oddychać! - Wybacz Pani – powiedziałem kuląc się przed nią, otrzymałem kolejne uderzenie w policzek - MILCZEĆ! A już miałam Ci pozwolić na całowanie moich stóp. Widocznie potrzebujesz jeszcze lekcji pokory.. Leżeć, plecami na ziemię! – padłem pod kopem mojej Pani w brzuch prosto pod jej stopy - Jedną z twoich funkcji niewolniku, może być bycie wycieraczką do butów dla ...
... twojej Pani. Teraz właśnie tak się poczujesz. – jedną szpilkę położyła mocno na mojej twarzy, a drugą dociskała różne fragmenty mojego ciała. Bolało to koszmarnie, ale jeszcze bardziej upokarzało mnie względem mojej właścicielki, co dawało mi satysfakcję. Gdy jej but wędrował na moje jądra, czułem niesamowity strach a jednocześnie podniecenie. Wreszcie drugą szpilką docisnęła moją krtań i powiedziała. - Cały dzień chodziłam w tych butach, po różnych świństwach, nie chcę żeby brudziły mi podłogę. Wyczyścisz je jak najdokładniej potrafisz. Otwórz gębę psie! Język na zewnątrz! Wystawiłem język z ust, a Pani przejechała po nim po raz pierwszy szorstką podeszwą swojego buta. Poczułem jak bród gromadzi się na moim języku, jednak zaraz sam przyłożyłem się do czyszczenia, wylizując dokładnie jak pies, każdy fragment jej zimnej i szorstkiej podeszwy, aż błyszczała. To samo zrobiłem z drugim butem mojej cudownej Pani. - Smakowało? Pora na wnętrze – Pani ściągnęła szpilkę i położyła ją wewnętrzną stroną na mojej twarzy, tak, że nos i usta znalazły się wewnątrz buta. Poczułem cudowną mieszankę zapachu stóp mojej Pani i jej znoszonych butów - Liż je od środka, masz wylizać, cały pot i bród który zostawiłam w środku. I masz wdychać ich smród jak najsilniej potrafisz! Zacząłem lizać wnętrze butów mojej Pani, dokładnie wylizując miejsca, gdzie potu nagromadziło się najwięcej w postaci czarnych od brudu śladów i upajając się aromatycznym zapachem owego wnętrza. W tym samym czasie Pani dociskała ...