MW-Interwał Rozdzial 27 Przeprowadzka
Data: 05.01.2020,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Maciej Wijejski, Źródło: SexOpowiadania
... Warszawy, czeka nas dużo pracy.
* * *
I oto jesteśmy. Tidżej pilotem otwiera bramę. Wjeżdżamy.
- Ty draniu!
Tylko szczerzę zęby w odpowiedzi. A potem pytam:
- Jesteście rozczarowane, że nie biegniecie właśnie nago do mieszkania w bloku? Możecie tak pobiegać po dzielnicy, choćby zaraz…
- Wolimy basen!
Wszyscy wolimy basen. Ledwie brama się zamyka, biegniemy się wypluskać. Wskazane po długiej podróży.
- Jaka ciepła woda!
- Widać w stolicy pogoda dopisała. Oby tak dalej.
Niewinne pluskanie rychło zmienia się w obłapianie i obściskiwanie. Śliskie piczki wymykają nam się ze śmiechem z rąk, cycuszki prosto z wody błyszczą w słońcu, penisy nam sterczą, już dziewczęta o to dbają. Takie tam niewinne figle. Do czasu.
A czasu niewiele, już wieczór. Zmęczone podróżą i rżnięciem dziewczęta szybko zasypiają. Również Stopki i Julka – w nowych dla nich wnętrzach rozejrzą się nazajutrz.
* * *
Z samego rana pojawia się Robert. Z Baśką, a jakże.
- Wziąłem dzień wolnego – wyjaśnia.
Zarówno on, jak i Baśka są tu pierwszy raz. Witam ich przy furtce i pokazuję skrzynię na ubrania.
- Taki tu mamy zwyczaj.
Już nadzy, tak, jak i ja, pierwsze kroki kierują do basenu. Po chwili zjawiają się tam Majka i Natka. Powitanie jest… gorące.
- Nie ma czasu! – Przywołuję ich do rzeczywistości. Robuś z żalem zabiera dłonie spomiędzy ud córeczek.
- Co się odwlecze, to nie uciecze…
- Taki wzwód się marnuje… - Baśka ogarnia ten wzwód.
- Zostaw tatusia, ...
... mamy robotę! – opieprza ją Natka.
Ubieram się ( kurwa, muszę się ubrać!) Jedziemy z Tidżejami i Robertem do niego. Ogałacamy pokój dziewcząt, wszystko ląduje w kamperze. Dziewczęta wspólnym wysiłkiem meblują mi w pół dnia dwa pokoje jako „córeczek”. Jedną z nich jest Lola, która tak strasznie, najstraszniej na świecie chciałaby zamieszkać razem z Alą!
Niestety nie mogę być tatusiem. Ojciec Ali zna Roberta, na tym opiera się cały plan. Przyjeżdża, ogląda, rozmawia i daje się ubłagać obu dziewczętom. Nie muszę dodawać, że Majka i Natka, oraz oczywiście Ala, muszą się na tę okazję ubrać. I tym samym odpadają z zawodów, no ale coś za coś. Ja z resztą nagiego towarzystwa chowamy się na strychu, skąd obserwujemy negocjacje na laptopie połączonym z kamerką.
Tracimy ich na dłuższą chwilę z oczu – Robert pokazuje resztę domu, Majka – swój pokój, w którym Ala będzie spać (teoretycznie). Nawet wstawiliśmy tam drugie łóżko.
- Nie ma mowy – mówi Robert, gdy ojciec Ali proponuje jakąś miesięczną stawkę za opiekę – Najważniejsze, że córeczka będzie szczęśliwa mając koleżankę w tym wielkim pustym domu, mnie całymi dniami nie ma. tylko gosposia.
Ten argument go przekonuje, ten finansowy oczywiście.
- To możemy jechać po moje rzeczy – pyta Ala, gdy panowie ściskają sobie dłonie.
- Tak ci się spieszy?
- To tobie się spieszy, tato!
Ojciec Ali spogląda na zegarek. Fakt, wyjazd ma już nagrany, a tu komplikacje w ostatniej chwili. Dobrze, że Maleńka jest już spakowana, ...