1. Od szantażu do miłości 34.


    Data: 15.01.2020, Kategorie: Dojrzałe Autor: Radek, Źródło: Fikumiku

    ... teraz czasu bo już prawie 18". _ i poszliśmy do łazienki,weszliśmy do wanny i odkręciwszy kran z wodą zacząłem jej mydlić plecy i pupę aż się znowu podnieciłem i moją stojącą fujarą dotykałem jej namydloną pupę,a ona namydlając swoje ciało z przodu powiedziała; -" Nawet nie myśl o ponownym seksie tylko myśl gdzie mam schować ten worek z pościelą". -" Co tu myśleć,wezmę go do siebie i wypiorę u siebie a jak was nie będzie to przyniosę ją do was". _ odpowiedziałem bez zastanowienia a ona ucieszona się odwróciła i całując mnie powiedziała; -" Jesteś cudowny,to bardzo dobry pomysł i najbezpieczniejszy". _ a potem się spojrzała na moją fujarę i odwracając się znowu plecami do mnie powiedziała ; -" Tak na ciebie działam?". -"Jak widzisz". -"Ale na dzisiaj starczy,a teraz zmyj mi plecy i odwróć się to ja ci umyję plecy". _ zrobiłem to o co poprosiła i kiedy namydlała mi plecy powiedziała; -" Przepraszam ciebie,że nie będzie mnie w twoje urodziny,ale tak może być zawsze". -" Dlaczego?". -"Jestem mężatką i mam obowiązki rodzinne.Dobrze o tym wiedziałeś bo mówiłam to tobie kiedy tak nalegałeś żebyśmy zostali kochankami". -" Wiem,ale prawie nie jeździłaś nigdy do teścia i szwagra". -" Nie jeździłam bo Sylwia chodziła do szkoły i miałam zawsze wymówkę,ale teraz muszę pojechać bo z teściem podobno jest coraz gorzej,a szwagier też jest chory i trzeba pomóc". _ wyszliśmy z wanny i wycierając się powiedziałem; -" Ja to mam pecha,akurat musieli się rozchorować przed moimi 25 urodzinami". -" ...
    ... Niepotrzebnie zakochałeś się w mężatce,musisz sobie poszukać kobiety w swoim wieku i wolnej". _ rzuciłem swój ręcznik i biorąc ją w ramiona i patrząc prosto w oczy powiedziałem; -"Nie pokocham nigdy innej kobiety.Kocham ciebie do szaleństwa". -" Nie mów nigdy,bo nie wiadomo co może nas spotkać. Musisz wreszcie kogoś innego pokochać,żebyś nie został sam". -" Dam sobie radę". -"Dobra skończmy tą rozmowę i chodźmy się ubrać,bo jak masz zabrać do siebie pościel to musisz wyjść zanim stary wróci". _ i poszliśmy do pokoju,ja podniosłem z dywanu nasze ubrania i ubierając się Ania powiedziała; -" Nie będę ci dzisiaj Krzysiu składać życzeń,ale jeszcze nie wiem jak ale postaram się zrobić to w dniu twojego święta,a prezent otrzymasz po moim powrocie". -"Najlepszy prezent byłby jakbyś była zemną". -" Wiem,ale to niemożliwe i nie rozmawiajmy o tym więcej". _ a potem kończąc się ubierać zmieniła temat i zapytała; -" Jola z Pawłem przyjeżdżają na twoje urodziny oraz tata z Ireną?". -" Nie wiem,nie rozmawiałem jeszcze z nimi o tym". _ podeszła do mnie,objęła mnie za szyję i dając szybkie całusy w usta pomiędzy tymi całusami mówiła; -" Proszę nie gniewaj się na mnie". -" Jak mógłbym się na ciebie kochanie gniewać". -" Cieszę się, a teraz proszę idź już żeby Sławek nie nakrył ciebie z tą pościelą". _ i namiętnie pocałowała mnie,a ja nie chciałem być dłużny i tak całując się szliśmy do drzwi wyjściowych biorąc po drodze worek z pościelą i będąc przy drzwiach wyjrzała przez wizjer,otworzyła z ...