1. Przebudzenie Wiktorii


    Data: 21.01.2020, Autor: marcel40, Źródło: Lol24

    ... zapytał matki czy nie miała by nic przeciwko, aby przyprowadził kilku swoich kolegów aby popływać i zrobić grilla. Jego ojca nie będzie do środy, więc nie widziała powodu, dla którego miała by mu odmówić. Podziękował jej i wszedł do pokoju, aby wykonać kilka telefonów do kolegów i koleżanek.
    
    Nastała niedziela i całe tylne podwórze było pełne aktywności młodzieży. Artur zaprosił około dziesięciu swoich kolegów a ośmiu z nich pojawiało się już tutaj wcześniej. Wydawało się, że wszyscy się dobrze bawią, szalejąc w wodzie i rozmawiając. Wiktoria dwoiła się i troiła, przynosząc kanapki na grilla, gdy Artur go przygotowywał.
    
    Kiedy wydawało się, że wszystko zostało dopięte na ostatni guzik, Wiktoria chwyciła kieliszek wina i usiadła sobie wygodnie na dworze, ciesząc się ciepłotą wiosennego powietrza i spoglądając na gości. Oglądała dziewczyny ukazujące swoje powabne ciała wokół basenu. Wydawało się, że wszystkie mają seksowne ciała co spowodowało ukłucie zazdrości Wiktorii. Obserwowała chłopaków gapiących się na dziewczyny i oceniających każdą z osobna. Wiktoria nigdy wcześniej nie była w stanie cieszyć się z bycia młodą singielką i flirtować z chłopakami, jak to robiły te dziewczyny. Wyszła za mąż bardzo młodo i oczekiwano od niej, że będzie się zachowywała jak przykładna żona. Nie zwróciła uwagi na żadnego chłopaka jakiegoś szczególnie, gdy nagle z tyłów domu ukazał się jeden, którego nie była w stanie rozpoznać.
    
    "Dobra, zaczynamy jazdę". Zagrzmiał, aby wszyscy ...
    ... usłyszeli.
    
    "Jan!" wszyscy zawołali tak idealnie równo, że prawie jednogłośnie.
    
    "Jan? Pomyślała Wiktoria. "Kim on jest" - zastanawiała się. Próbowała umysłem przewertować wszystkich kolegów Artura, ale Jan się w nim nie pojawił. Nie wyglądał znajomo.
    
    Wszystkie dziewczyny wstały lub wybiegły z basenu, aby go objąć i powiedzieć cześć. Chłopaki albo mu pomachali na przywitanie albo uścisnęli dłonie. Nagle był on w centrum towarzystwa i Wiktoria zwróciła również na niego uwagę. Gapiła się na jego świetnie zbudowane, muskularne ciało. Nie dziwiła się, że wszystkie dziewczyny się na niego gapiły. Wiktoria wstała i postanowiła zapytać Artura, kim on jest.
    
    "To Janek, nie wiesz ? - Jan Kowalski." Artur jej odpowiedział.
    
    "A niech Cię!" - powiedziała. "To ten mały Jan Kowalski, żartujesz?"
    
    Jan był chłopakiem, który kumplował się z Arturem od czasów, gdy ten zaczynał swoją przygodę w liceum. Artur czasem o nim wspomniał, ale Wiktoria nie widziała go od lata po zakończeniu bieżącego roku szkolnego. Przypomniała sobie go mającego jakieś 160 cm wzrostu i ważącego 60 parę kilo. Zdecydowanie urósł. Trochę się wstydziła tego, że się nim zainteresowała. Postanowiła podejść i się przywitać.
    
    "Witaj Janek, pamiętasz mnie?" - zapytała, wyciągając dłoń.
    
    Jan podał jej rękę i po chwili pocałował ją w dłoń, jak przystało na gentlemana. "Tak Pani Miller, pamiętam Panią".
    
    Jan był nieco zdziwiony jej widokiem, gdy spotkał się z Arturem. Już kilka lat wcześniej myślał o jego matce. Jan był ...
«1234...9»