Sen (II)
Data: 21.01.2020,
Autor: blackjack, Źródło: Lol24
... zrobić coś tak okropnego, że nawet swoi cię nie chcą. Mam rację, prawda?
Nie odpowiedział, tylko wstał i zaczął się ubierać.
– Teraz to już nie ważne. Przegrałem.
– Co przegrałeś?
– Moją zemstę.
Teraz także i ona wstała, otuliwszy się kołdrą, podeszła bliżej.
– I dlatego cię tu uwięzili?
Milczał przez dłuższą chwilę. Spojrzał w dół, potem uniósł dłoń i opuszkami palców przesunął po jej policzkach.
– Nie. Cały czas wygrywałem. Klęskę poniosłem ostatniej nocy?
– Nie rozumiem. Bo się ze mną kochałeś?
– Nie – lekko się uśmiechnął. – Bo się w tobie zakochałem.
Nie spodobały jej się te słowa. Zmarszczyła brwi i cofnęła do tyłu, patrząc mu buntowniczo w oczy.
– Nikt nie zakochuje się tak szybko. Zwłaszcza jeśli jest kimś takim jak ty!
Wzruszył ramionami.
– Mogłem się zmienić.
Roześmiała się z goryczą.
– Nie. To znów jakaś gra, którą wciąż próbujesz ze mną prowadzić. Nie wiem tylko po co?
– Nie wierzysz w miłość?
– To pożądanie, nie miłość – powiedziała z naciskiem. – Manipulujesz tym pojęciem, lecz tak naprawdę nie wiesz, co może oznaczać. Nie jesteś zdolny do takich uczuć.
Gwałtownym ruchem przycisnął ją do ściany i unieruchomił. Ujrzała w jego oczach gniew i coś jeszcze, czego nie potrafiła nazwać. Zawód?
Długo tak mierzyli się wzrokiem, nie mówiąc ani słowa. Potem rysy twarzy mężczyzny wygładziły się, a wściekłość zastąpił smutek. Zupełnie nie pasujący do tego, za kogo go uważała.
– Mało jeszcze o mnie ...
... wiesz...
Dotknęła dłonią szerokiej piersi.
– To dlaczego nie chcesz mi powiedzieć?
– Czego?
– Wszystkiego. Podałeś skróconą wersję jakiejś dziwacznej historii, pełną niedomówień i niejasności. Jestem zagubiona w twoim świecie, niepewna własnych zdrowych zmysłów. I w dodatku doświadczyłam czegoś, o czym kiedyś tylko czytywałam w książkach...
Pytająco uniósł brwi.
– Powiedziałem ci prawie wszystko Tamaro, wszystko co pomogłoby zrozumieć twój pobyt tutaj.
– A twoje imię? – spytała cicho.
Zaskoczyła go.
– Kayl.
– Kayl... – wyszeptała. Nie wiedziała, że minęły wieki odkąd ostatni raz słyszał je wypowiadane na głos przez inną osobę. – Może od tego właśnie należało zacząć? A teraz wyjaśni mi dlaczego cię tu uwięziono?
Dłuższą chwilę zastanawiał się nad odpowiedzią, jakby ważąc każde słowo, które miał wypowiedzieć.
– Pragnąłem zbyt wiele: władzy, absolutnej mocy, nieśmiertelności. Zwróciłem się przeciwko swoim i za to mnie ukarano.
– To ty sprowadziłeś ludzi do tego świata?
– Tak.
– I nadal to robisz?
Milczał, bo za szybko zmierzała do prawdy, której tak nienawidził.
– Czasami...
Pokręciła głową. Całość ukazała się nagle w bardzo wyrazistym świetle. Był kimś, kogo w jej świecie nazwano by demonem, a to miejsce z całą pewnością zasługiwało na miano piekła. Nie żartował, kiedy powiedział, że pragnie krwi. Pytanie brzmiało tylko: na jak długo uda mu się opanować swój pierwotny instynkt.`
– Zabijesz mnie, prawda?
– Powinienem. Ale nie wiem czy ...