1. Sen (II)


    Data: 21.01.2020, Autor: blackjack, Źródło: Lol24

    ... zdołam?
    
    Te ciche słowa, wypowiedziane ze spuszczoną głową, przekonały ją o wiele bardziej o jego uczuciach, niż jakiekolwiek szumne frazesy.
    
    – Co się stanie, gdy tego nie zrobisz?
    
    – Przegram. To więzienie stanie się całym moim światem, aż po sam kres istnienia. Tutaj czas płynie inaczej, dużo wolniej...
    
    Ujęła teraz jego twarz w swoje dłonie. Uważnie wpatrywała się w niezwykłe oczy, szukając w nich fałszu, lecz znalazła tylko cierpienie.
    
    – Czasem istnieje więcej niż jedno wyjście.
    
    – Nie w tym wypadku. Już oni o to zadbali!
    
    – Może nie wzięli go nawet pod uwagę? – Wspięła się na palce i delikatnie pocałowała. Musnęła ustami jego wargi, czując jak silne ramiona otaczają ją całą, zamykając w bezpiecznym, intymnym świecie. To było niezwykle przyjemne, poczuć się tak kruchą i bezbronną, ogrzać w cieple drugiego człowieka, cieszyć się magiczną chwilą. Zupełnie inne od namiętności, która tyle razy rzucała ich sobie w ramiona.
    
    I on pierwszy raz w swoim życiu zrozumiał, że istnieją jeszcze inne wymiary bliskości. Takie jak ten teraz. Enigmatyczny i niewymuszony, lekki dotyk kobiecej ręki, potrafił dać nie mniejszą rozkosz niż ekstatyczne uniesienia. Jeśli właśnie to ludzie nazywali miłością, to wiedział już jak wiele traciła jego własna rasa.
    
    7.
    
    Trochę trudno było się przyzwyczaić do ciepła drugiego ciała, oddechu owiewającego szyję, bicia serca, które czuła na swych plecach.
    
    Potrzeba powrotu stała się mniej nagląca, odległa jak i świat, z którego ...
    ... pochodziła. Przez ostatnie dni istniało tylko tu i teraz, zamknięte w czterech kamiennych ścianach, pełne ekstazy, o której kiedyś nawet nie ośmielała się marzyć.
    
    Kochali się już tyle razy, że dawno straciła rachubę. Czasem zmierzał do celu powoli i z delikatnością, o którą nigdy, by go nie posądziła. Celebrował każdą pieszczotę, z niezwykłą precyzją odmierzając pocałunki, tak długo, aż z krzykiem błagała o spełnienie. Kiedy indziej bywał brutalny; wtedy brał ją szybko, niemal po zwierzęcemu, a ból, który odczuwała mieszał się z rozkoszą, przynosząc nowe, niezwykłe doznania.
    
    Tak naprawdę to nie chciała rozmyślać o swoim położeniu, o przyszłości, jeszcze bardziej zagadkowej niż kiedykolwiek. Rozdarta pomiędzy pragnieniem powrotu do swego dawnego życia, a chęcią pozostania w tym miejscu na zawsze, bez opamiętania rzucała się w wir namiętności, przynoszonej każdego dnia przez demona z piekła rodem.
    
    „Co będzie dalej?” – szeptał cichutki głos rozsądku w jej głowie, wtedy gdy zasypiała, zmęczona seksem i wtedy gdy budziła się, pełna nadziei na nowe doznania.
    
    „Nic” – odpowiadała, wzruszając ramionami i przesyłając całusa w kierunku swego odbicia w lustrze. „Jeśli ma to się kiedyś skończyć, to muszę wykorzystać każdą daną mi chwilę. Jeśli trwałoby wiecznie... To wcale nie jest najgorszy scenariusz, jakie mogłoby napisać dla mnie życie.”
    
    Nie wiedziała, że gdy ona śpi, przytulona do ciepłego boku mężczyzny, obserwują ją niezwykłe oczy o pionowych źrenicach. Zresztą nie ...
«1...345...11»