Dziwka - część 22 - Pech
Data: 07.02.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: MeskaDzivka, Źródło: Pornzone
... powietrza, próbując zachować profesjonalny spokój.
- Jest pan naszym gościem pierwszy raz? Życzy pan sobie coś do picia?
Wzrok prosiaczka zatrzymał się na mnie. Nerwowo poruszył rękoma.
- Możemy iść.
Znów zachrumkał.
- Na pewno nie chce pan nic do picia?
Wyraźnie zdenerwowany wyszarpnął z kieszeni spodni portfel. Wyjął, odliczony zapewne wcześniej plik banknotów i wyciągnął w moją stronę pulchną, byłem pewien że spoconą, dłoń z papierkami.
- Możemy iść.
Odebrałem pieniądze. Podszedłem do kuchni i podałem udającej chłodną obojętność Magdzie. Jej mina wyrażała mieszankę współczucia i samiczej złośliwości. Martw się chłopcze jak taki jesteś cwany.
- Zapraszam za mną.
Poszedłem przodem. Prosiaczek sapał. Przebiegło mi przez myśl, że padnie zanim dojdziemy na pokój a przez resztę dnia będę siłować się wynosząc truchło zdechłego wieloryba. Może prościej pokroić na kawałki?
Schody trzeszczały. Na półpiętrze prosiaczek przystanął, ciężko westchnął i ruszył dalej. Poczekałem przed drzwiami pokoju. Dotarł chwilę później, wyraźnie zdyszany.
- Proszę.
Wtoczył się do środka. Musiałem przecisnąć się, żeby wejść za nim. Normalnie zacząłbym zabawę od razu. Przytulanki, podkręcające atmosferę teksty, żarty. W tej chwili zupełnie nie miałem na to nastroju. Będzie co będzie, ale niech się już skończy.
- Skorzystaj z łazienki, będę czekał.
Prosiaczek nerwowo chrumknął. Zabrzmiało jak „dobrze”. Okręcił się i zniknął za drzwiami. Po dłuższej chwili ...
... dobiegł do mnie dźwięk wody. Zdjąłem koszulkę i szorty, wciętą bieliznę zostawiłem. Zerknąłem w lustro. Młody, szczupły, ładny chłopak. Fajny tyłek, niezła sylwetka. Odgłos wody ucichł. Zakląłem w myślach i usiadłem na krawędzi łóżka. Zanim drzwi łazienki otworzyły się pomyślałem jeszcze kurwa, łóżko pod jego ciężarem się zawali i z hukiem spadniemy do salonu.
Stanął w drzwiach. Uwolnione z gorsetu ubrania ciało wyglądało groteskowo. Prawie kobiece, zwisające piesi. Grube uda, brzuch uciekający ponad krawędź ręcznika, który musiał przytrzymywać rączkami. Zrobił dwa kroki do przodu i odwinął ręcznik. Mały penis przypominał świński ogonek. Podniosłem się. Gapił się na mnie dysząc.
- Rozbierz się – wychrumkał.
Wystudiowanym ruchem zsunąłem stringi. Małe oczka zaparkowały wzrok na moim kroczu. Podszedł. Jedną ręką chwycił za pośladek, drugą zaczął mi trzepać. Nie pieścił – miętolił tyłek pulchną, ciepłą dłonią i trzepał fiuta sapiąc. Spróbowałem objąć go rękoma, odsunął się.
- Połóż się.
Spełniłem prośbę kładąc się na łóżku. Podkurczyłem i szeroko rozchyliłem nogi. Kutas sterczał z zawodowego przyzwyczajenia. Prosiaczek przykląkł przy krawędzi, chwycił pod kolanami i uniósł moje biodra z zaskakującą siłą. Coś chrumknął, pochylił głowę i zaczął żarłocznie lizać mi dupę. Nie spodziewałem się takiego ataku. Świdrował językiem, ssał dziurę, lizał jajka. Podgryzał pośladki. Szalał jak w transie. Uwolnił rękę, oparłem stopę o jego ramię. Krótki, pulchny paluszek wszedł we ...