1. Lato na wsi


    Data: 13.02.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: Pistasio, Źródło: SexOpowiadania

    ... koło mnie.
    
    - No dobra, zdejmę... – zdecydowałem się jednak posłuchać Róży, bo jej wrogość sprawiała, że sprzeciwianie się jej powodowało u mnie jakieś dziwne poczucie winy i jeszcze większe zawstydzenie, niż jakbym się przy niej rozebrał.
    
    Rozdygotanymi dłońmi ściągnąłem majtki i szybko położyłem się na brzuchu, żeby zasłonić fiuta.
    
    - No i dobrze – uśmiechnęła się Róża. – Przynajmniej sobie trochę dupsko opalisz, bo też widzę masz blade. A tego ptaszka nie musisz tak chować, mnie tam on nie interesuje. Ale stanął to ci nieźle, hehe.
    
    Zamknąłem oczy.
    
    - Nasmarować ci plecy? – spytała po chwili Róża.
    
    - Mhm.
    
    - Okej.
    
    Poczułem, jak zimny krem skapnął na mnie, a po chwili dłonie Róży, rozcierające go po mojej skórze. Nasmarowała mi szyję i całe plecy, schodząc powoli w dół. Robiła to dokładnie, wcierała mocno, czułem się jakby to był masaż. Następnie zeszła na pośladki i dość długo mi je pieściła. Było to trochę dziwne, ale nic nie mówiłem.
    
    - Dobra. Obracaj się – rozkazała, kiedy już cała tylna część mojego ciała była wysmarowana.
    
    - Nie, dzięki... Z przodu nie trzeba... – zaprotestowałem nieśmiało, nie chcąc manifestować przed Różą swego wzwodu.
    
    Nachyliła się do mojego ucha i wyszeptała:
    
    - No obróć się, proszę cię. Chcę cię nasmarować od przodu.
    
    Trochę zdziwił mnie jej przymilny ton.
    
    - Nie pożałujesz... – dodała jeszcze ciszej, przykładając usta do mojego ucha tak blisko, że jej wargi mnie dotknęły.
    
    Ciekawość kazała mi posłuchać Róży. ...
    ... Zresztą sytuacja i tak była już dla mnie krępująca, więc co mi szkodziło, żeby stała się jeszcze bardziej. Powoli obróciłem się na plecy, próbując ukryć swój przyśpieszony oddech. W głębi duszy domyślałem się, co zaraz może się wydarzyć, i choć jak najbardziej tego chciałem, odczuwałem też przed tym jakiś dziwny niepokój. Róża usiadła okrakiem na moich udach i wycisnęła obfitą ilość kremu na mój brzuch. Zaczęła go wolno rozcierać, przesuwając dłońmi od mojego pępka do klatki piersiowej, aż po samą szyję, w tą i z powrotem. Nachylała się nade mną, kiedy jej ręce wędrowały w górę po moim torsie. Nagie piersi kołysały się lekko, jak się poruszała. Patrzyłem w nie jak urzeczony, a kiedy przeniosłem wzrok na twarz kuzynki, puściła mi oko i uśmiechnęła się. Nie wiedziałem, czy może jest to znak, że mogę ich dotknąć. Ręce aż mnie do tego świerzbiły, ale powstrzymywałem się w obawie przed reakcją Róży. Przesunęła się w dół, siadając teraz na moich kolanach. Zsunęła ręce po moich biodrach na uda, omijając penisa. Aż zadrżałem, kiedy jej dłonie przesuwały się koło niego. Zaczęła smarować mi kremem nogi i okolice krocza, nie dotykając jąder i prącia. Co rusz jednak na nie spoglądała z zadowoloną miną. Przeczuwałem, że niedługo dotknie mojego rozbudzonego fiuta, i na samą myśl o tym dygotałem. Trzęsły mi się ręce, trochę chyba ze strachu przed nieznanym, ale najbardziej z podniecenia. Róża to zauważyła.
    
    - Spokojnie – szepnęła łagodnie, głaszcząc mnie po drżącej dłoni. – Nie bój ...
«12...8910...13»