Spelnienie - cz. VIII.
Data: 22.02.2020,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: Tomnick, Źródło: SexOpowiadania
... ochoty na rozmowę o tej porze. Mąż czeka. W końcu sam tu przyjdzie. – Rozpaczliwie próbowałam wymknąć się moim szantażystom. – Proszę zostawcie mnie – mój głos przybrał błagalny ton. Nagle uświadomiłam sobie, że było coś żałosnego w mojej postawie wobec nich. A oni to wykorzystywali. Bez skrupułów.
– Też nie mamy za dużo czasu. Na rozmowę w ogóle nie mamy ochoty. Ale na ciebie... Masz ochotę, Edziu? – Basia świetnie bawiła się moim zdenerwowaniem. I ignorowała moją prośbę.
– Na Elkę zawsze mam ochotę. I mogę! – zaśmiał się Edward.
Nie czekając na koniec ich dialogu, energicznym ruchem spróbowałam wyminąć Basię.
– Dokąd, lalka? Jesteś NASZA – cicho, ale stanowczo stwierdziła Basia i chwyciła mnie za ręce. Podszedł Edward i objął mnie w pasie ręką. Drugą chwycił za włosy. Wiedzieli, że nie odważę się krzyczeć. W ogóle za dużo o mnie wiedzieli. A dokładniej, o moich seksualnych ekscesach podczas tego urlopu. Próbowałam wyrwać się z uścisku Edka, ale on tylko parsknął cichym śmiechem i mocniej pociągnął mnie za włosy. Zmusił mnie do sporego rozkroku i swoje nogi wstawił między moje. Zablokował je na tyle skutecznie, że nie mogłabym kopnąć go w krocze. Byłam bezradna. Nieoczekiwanie Basia energicznym ruchem wyrwała mi rzeczy z ręki i odrzuciła na bok. Nie zdążyłam zareagować.
– No, nasza lalka gotowa do użycia – przez chwilę taksowała mnie wzrokiem z lekceważącym uśmiechem.
Edek nadal trzymał mnie za włosy, a drugą dłonią głaskał po brzuchu. Basia szybko ...
... rozpięła swoją bluzkę, zdjęła i wcisnęła do kieszeni obszernych szortów. Do drugiej włożyła górę od kostiumu kąpielowego i potrząsnęła głową. Jej wydatne piersi zakołysały się. Popatrzyła na mnie bez słowa. Było w niej coś groźnego. Zwyczajnie bałam się! Podeszła, wyciągnęła rękę i chwyciła mnie za wargę sromową. Pociągnęła. Zabolało! Syknęłam i z oporem, drobnymi kroczkami przysunęłam się do niej, żeby złagodzić ból. Wówczas drugą dłonią chwyciła mnie za sutek. Nie chciałam jej dotykać. Cofnęłam ramiona i dłonie oparłam na udach. I wtedy Edek zaczął napierać na mnie swoim ciałem. Na pośladkach poczułam twardego penisa. Westchnęłam, zniechęcona ich natarczywością.
– Szybki jest – pomyślałam, zaskoczona jego błyskawiczną erekcją.
Basia zaśmiała się, jeszcze raz szarpnęła moją wargę, puściła ją i wierzchem dłoni potarła moją łechtaczkę. Już nie miałam możliwości uniknięcia jej pieszczot. Włożyła dwa palce do pochwy i zaczęła mnie rżnąć.
– O, czuję wilgoć! Czyli lalce podoba się zabawa z nami! – Basia wesołym tonem podsumowała zalążek trójkąta. Nie przerywała rżnięcia palcami. Wcisnęła trzeci. Mimowolnie głośno jęknęłam. Edek wetknął penisa między moje pośladki.
– Proszę, przestańcie – próbowałam jeszcze ich powstrzymać. – Bo będę krzyczeć – zagroziłam.
– No, to krzycz, suczko! – Edek zaśmiał się, rozbawiony moją groźbą.
– No, lalka. Czekamy. Śmiało! – dodała Basia. Uśmiechała się prowokacyjnie. Stała przede mną w lekkim rozkroku. Dotarło do mnie, że zaraz przejmie ...