1. (NIE)PRZECIĘTNE ŻYCIE


    Data: 21.06.2018, Autor: Dzik69, Źródło: Lol24

    ... prostak, tak nieatrakcyjny, zdezelowany ork zabawia się jej ciałem, o które codziennie dbała, które pielęgnowała. Jednak z drugiej strony ostatnio jej życie intymne pozostawiało wiele do życzenia, a Mirek był jaki był, ale z pewnością nie można zakwestionować jego doświadczenia i dzikich fantazji w życiu łóżkowym. Mąż był przeciętnym kochankiem, nie zaspokajał jej w pełni, poza tym nigdy przecież nie miał ochoty, bo zawsze znalazł jakąś wymówkę. Głównie zrzucał winę na pracę. A może miał skłonności do mężczyzn? Taka myśl także kiedyś przez chwilę nurtowała Justynę, ale na chwilę obecną pozostaje to nie wyjaśnione.
    
    Mirek buszował języczkiem w jej cipce. Ona pojękiwała, wiła się. To sprawiało, że czuła się już trochę podniecona. Bez zbędnej delikatności przewrócił ją tak, że leżała teraz na plecach. Ze zwierzęcym instynktem przywarł do niej, przyssał się do cycuszków, rzucił się na nie jak reksio na szynkę, jak Smeagol na rybkę. Przygryzał jej sterczące sutki. Justyna przymknęła oczy, rozchyliła usta i wyraźnie było słychać jej przyspieszony oddech. Paradoksalnie ten cham, barbarzyńca dawał jej niemałą rozkosz. Mirek ponownie sięgnął po browara i wylał trochę na jej brzuch, pępek po czym zlizywał i rozkoszował się podwójnie: pięknym ciałem i ulubionym piwem. Następnie wstał, zdjął majtki i ukazał się jego 18-to centymetrowy, gruby, żylasty kutas. Nie było w tym nic dziwnego, że był w stanie gotowości. Jej mąż miał zaledwie 14-to centymetrowego,chudego członka. Był ...
    ... przeciwieństwem Mirka. Posiadał cechy, które były obce Mirasowi:był szarmancki, kulturalny, romantyczny, ciepły, czuły. Brakło mu zaś temperamentu w łóżku, był to typowy flegmatyk. „Skończyły się czasy bicia Niemca po hełmie” pomyślał Miras. Gwałtownie zrzucił wrzystkie przedmioty na stole jedną ręką, uniósł Justynę i położył ją na stole.
    
    -No teraz zobaczysz co to znaczy dziki seks ty mała szmato. Niech no ja sobie tylko przypomnę..Kiedy ja ostatnio miałem taką maszynkę..Chyba za PRLu..Ale to nic..uwierz, że wciąż jestem w tym dobry!
    
    Uniósł jej nogi i powoli zagłębiał się swoim przyrodzeniem w cipkę. Wielka pała wypełniała jej norkę. Ona zaś jęczała z rozkoszy. Mirkowi nieźle skoczyło ciśnienie, tak właśnie działała na niego pani z opieki. Zadawał jej coraz mocniejsze pchnięcia, ona jęczała coraz głośniej. Z całych sił penetrował jej dziurkę, wysiłek był porównywalny do treningu interwałowego jamajskich sprinterów. Warczał na nią, pieprzył ją jak ostatnią szmatę. Justyna odczuwała ból połączony z przyjemnością. Mirek czuł, że jego fallus nabrzmiewa, pulsuje. Natychmiast wyjął miecz z pochwy, pociągnął Justynę za włosy i władował jej rakietę do ust. Atomowe uderzenie głowicy Mirasa wypełniło jej buźkę gęstym, ciepłym, białym, lepkim nasieniem. Połknęła je, a Mirek padł na kanapę ze zmęczenia, cały spocony. Gdzieś na podłodze znalazł maszynkę, tytoń i gilzy. Zaczął kręcić dwa papierosy. Spytał Justyny, czy chce zapalić. Jednak ta ubrała się w pośpiechu i szybko opuściła mieszkanie. ...