1. Ja i Artur


    Data: 08.03.2020, Kategorie: Geje Autor: Adam69, Źródło: Fikumiku

    ... niezmiernie ucieszyłem, ale postanowiłem nie zareagować na to, żeby nic sobie nie pomyślał. Weszliśmy do domu. Był całkiem duży, urządzony nowocześnie, z klasą. Jego rodzice muszą być bogaci – pomyślał. Obejrzałem go od stóp to głowy i tak być musiało. Artur zawsze ubierał się modnie i schludnie, więc nie musiał mnie dziwić jego dom. Powiedział, żebym się rozgościł w salonie i czuł się jak u siebie, a on w tym samym czasie pójdzie do kuchni po piwo z lodówki. Zanim się rozejrzałem po pokoju on stał już za mną z czteropakiem Pereł. Usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy pić i gadać o w zasadzie niczym konkretnym, co nie znaczy wcale, że rozmowa szła ociężale. Śmialiśmy się i żartowaliśmy. Czułem się świetnie. Na wrażenia musiał mocno działać wypity alkohol – nigdy nie słynąłem z mocnej głowy. Zanim się obejrzałem, rozmowa schodziła coraz bardziej na tematy seksu i seksualności. Początkowo gadaliśmy o dziewczynach z naszej klasy. Wymienialiśmy się opiniami na ich temat, spostrzeżeniami. Robiło się już na prawdę gorąco. Temat zaczynał dotyczyć ich piersi i tyłków. Podniecało mnie to, i to jak on o tym śmiało mówił i jak się mi przyglądał. Nagle spytał o chłopaków: - Hehe, a jak podobają Ci się panowie z naszej klasy? Byłem zmieszany tym pytaniem. Spuściłem wzrok i zobaczyłem, że na moich spodniach widać idealnie wypukłość mojego penisa. Jakoś to zignorowałem. Postanowiłem nie ukrywać namiotu i śmiało odpowiedzieć: - No wiesz, jakoś nigdy nie przepadałem za chłopakami. – skłamałem. ...
    ... - Hehe, a ja myślę inaczej – śmiało kontynuował – zauważyłem, że często się mi przyglądasz. Spojrzałem na niego. Był uśmiechnięty i bardzo pewny siebie. - Podobam Ci się? – spytał, ale zdawało się to być twierdzeniem, aniżeli pytaniem. Teraz albo nigdy – pomyślałem. Pomógł mi w tym alkohol we krwi, dodał mi pewności. Chciałem już mu odpowiedzieć, kiedy nagle poczułem jego dłoń na swoim kolanie, i coś zasłoniło mi oczy. Na ustach poczułem pocałunek. Byłem zadowolony z obrotu spraw. Oddałem całusa. Każdy kolejny był o wiele bardziej śmiały. W końcu wsadzaliśmy sobie głęboko języki do ust, a ręka Artura błądziła po moim ciele. W głównej mierze jednak zahaczał o penisa i masował wewnętrzną stronę uda. Ja trzymałem rękę na jego plecach. Z czasem byłem odważniejszy, i moja ręka schodziła niżej, aż do jego pośladków. W końcu i on stał się odważniejszy. Jego ręka, dotąd masująca moje udo, nieudolnie rozpinała mi pasek i rozporek. - Czekaj Artur, pomogę Ci. Nawet nie wiedziałem czemu to mówię. Gdybym był trzeźwy, spytałbym czy chce tego i tym podobne. Teraz jednak się to nie liczyło. Przed oczyma miałem wizję spermy na jego twarzy, a potem jego penisa przed moimi oczami. Rozpiąłem pasek i rozporek. Dalej się z nim całowałem, ale ręka Artura zawędrowała do moich bokserek i badała mojego kutasa. Byłem mocno napalony. Czuł to. W końcu, ku mojej uciesze, oderwał się od moich ust i klęknął na dywanie, przede mną. Jeszcze tylko zdjął mi spodnie wraz z bokserkami i z bliska przyglądał się ...