1. Joanna w klubie Cz.9. Maratony z Joanną.


    Data: 13.03.2020, Kategorie: Dojrzałe Autor: Kirith, Źródło: Fikumiku

    Obudziła się pierwsza. Leżała patrząc na swojego „nowego partnera” z dość mieszanymi uczuciami. Z jednej strony, brzydziła się tym, że jest zmuszona sypiać z tym obcym człowiekiem, którego miała prawo nienawidzić, ale z drugiej strony w pamięci miała ciągle rozkosz jaką jej fundował. Rozkosz, która ją przepełniała do nieprzytomności. Ganiła sama siebie za tę myśl. Nie wolno jej było mu ulec, aż do tego stopnia. Poszła wziąć prysznic. Czuła się brudna po tak ciężkiej i długiej nocy. Kiedy wyszła, zaczęła robić śniadanie. Klaps w tyłek uświadomił ją, że Kamil także już wstał. Widok uśmiechniętej, uległej mu we wszystkim Joanny podniecał go nieustannie. - Zjem i jadę do klubu – powiedział – masz dziś wolne, wykorzystaj ten czas, żeby znowu mnie miło zaskoczyć kiedy wrócę. Dziś zrobimy sobie maraton. - Maraton – pomyślała – to chyba znaczy, że będzie mnie chciał zajechać na śmierć. - To kiedy wrócisz? – spytała. - Nieprędko, ale kiedy wrócę to nieprędko też wyjdę. Joannę przerażało pożądanie, jakie widziała w jego oczach. Zapomniała jak działa na mężczyzn. Poza tym chyba za bardzo się starała, żeby go zadowolić. Nie wzięła też pod uwagę tego, z jakim napaleńcem ma do czynienia. Cały dzień zajmowała się sprzątaniem domu i przeglądaniem książki z pozycjami. Kamil wrócił przed wieczorem. Bez zbędnych słów ściągnął z niej sukienkę, którą miała na sobie, po czym rzucił ją na łóżko i zaczął z nią bardzo dziki sex. Joanna nie miała nawet szansy wykazać się tym czego się nauczyła. O ...
    ... ile nie spodziewała się jak wspaniała i długa miała być ich poprzednia wspólna noc, o tyle ta przebiła ją wielokrotnie. Kamil nie dawał jej odetchnąć. Doprowadzał ją do utraty zmysłów. Pożądał jej bardzo, pożądał tej piękności, która całkiem przypadkiem wpadła mu w ręce i od jakiegoś czasu należała tylko do niego. Joanna szybko przekonała się co miał znaczyć „maraton”, kiedy skończyli był ranek. Kiedy wstała i poszła pod prysznic, nie wiedziała nawet kiedy Kamil znalazł się tam z nią. Nie miała jak się nawet umyć. W kabinie prysznicowej, wśród lejącej się wody, brał ją nie mniej ostro niż w nocy. Kiedy wymoczyli się pod prysznicem, zabrał ją powrotem do sypialni, zupełnie mokrą. Zanim się spostrzegła był już wieczór. Spędzili w łóżku 24 godziny i daleko było do końca. Spali, jedli i uprawiali sex w łóżku. Nad ranem Joanna poczuła, że zaczyna wysiadać. Miała już powoli dość. Za dużo tego było jak na jeden raz. Ostre niemal 36 godzin w łóżku, z krótkimi przerwami, to był szczyt jej możliwości. Na jej szczęście, Kamil zaspokoił się w tym czasie na tyle, żeby dać jej odetchnąć. Zasnęła, a raczej straciła przytomność, wykończona. Obudziła się później niż on. Zrobiła śniadanie i poszła pod prysznic. Dziś znowu miała pracować w klubie na noc. Niestety szef nie mógł jej trzymać tylko dla siebie przez te trzy miesiące. Stawiła się wieczorem w klubie i przebrała w kostium. Jak zawsze występowała z przerwami do godziny 4.30 przy aplauzie i zachwycie tłumu. Pierwszy raz, od dość dawna ...
«1234...»