1. Wczasy z matką


    Data: 28.03.2020, Kategorie: Dojrzałe Autor: sajmon, Źródło: Fikumiku

    ... pięćdziesiąt kilka lat, zwisając na cienkich ramiączkach i zakrywając ledwie połowę uda. Przez wyjątkowo zwiewny materiał prześwitywały krągłości jej nagich piersi i duże, ciemne brodawki. W naszym pozbawionym klimatyzacji pokoju zrobiło się nagle jeszcze goręcej niż wskazywały termometry. Głośno przełknąłem ślinę, która zastygła mi w gardle w czasie gdy z rosnącym podnieceniem przyglądałem się przebierankom własnej matki. Najlepsze, że w jej zachowaniu nie było niczego nienaturalnego, czy grzesznego. Po prostu wróciła z zakupów, przebrała się w to odważne pareo i była ciekawa mojej opinii. Odparłem, że wygląda super, pięknie i młodo, po czym wzięła prysznic i położyła się obok do snu. Ale w mojej głowie coś się wydarzyło. Nie widziałem jej takiej nigdy wcześniej. Nawet nie chodziło o to, że pod spodem była zupełnie goła; widziałem już ją nago… Wstyd się przyznać, ale były takie momenty w moim życiu, kiedy fantazje erotyczne na temat mojej mamy odbierały mi rozum i kilkakrotnie udało mi się używając najbardziej szalonych podstępów podglądać ją jak się kapie lub przebiera. Pamiętam jak wróciłem kiedyś ze studiów na weekend, a ojciec pojechał do babki. Byliśmy sami w domu. Obcinała mi wtedy włosy a ja czułem jak podniecenie rozsadza mi głowę i rozporek spodni…., a potem jak poszła się kapać wsunąłem pod drzwi lusterko i podglądałem jak się rozbiera; miała wtedy jeszcze lekką nadwagę ale i tak o mało nie zemdlałem na widok jej dużych piersi i pokrytego złotymi włoskami łona Całą ...
    ... noc marzyłem wtedy, że za chwile przyjdzie i będziemy się kochać... Poczułem jak do mojego ciała wlewa się jadowity ferment, który niczym mocny i słodki trunek rozpalił mnie do czerwoności. I z całą siłą rzuciły się na mnie zapomniane upiory młodości, karmiące się moim pożądaniem, skierowanym w stronę własnej matki. Ileż nocy spędziłem marząc o seksualnej z nią bliskości. Wierzyłem, że mama musi być wyjątkową kochanką. Ileż wieczorów nasłuchałem się, jak kochała się z tatą, nawet gdy byli już dobrze po czterdziestce, a ja wracałem na weekendy ze studiów. Zawsze wiedziałem, kiedy się pieprzą, bo mama w łóżku była bardzo głośna: wzdychała, jęczała, potem krzyczała, a kiedy osiągała orgazm, wiedziałem doskonale kiedy, wydawała się z siebie przenikliwy, czysty, wysoki ton. Skradałem się do przedpokoju, żeby ich lepiej słyszeć mając nadzieję, że choć raz zostawią uchylone drzwi i coś zdołam podpatrzeć. Wyobraźnia doprowadzała mnie do szaleństwa. A teraz mama leżała obok, na wyciągniecie reki i spokojnie spała cicho oddychając. Ja byłem już innym człowiekiem, z bagażem doświadczeń dorosłego faceta, a jednak uległem fantazji. * Nie odpowiadało mi za bardzo towarzystwo Joli i jej kochanka, nie kwapiłem się zatem zupełnie do wyjścia na tą, jak ją nazwała: kameralną plażę. Wiedziałem, o co chodzi: zaciszne miejsce gdzie elitarni panowie i szukające zagubionej dawno młodości panie mogą się nago poopalać. Ale po nieprzespanej nocy zmieniłem zdanie. Postanowiłem pojechać. Matka nie kryła ...
«1234...9»