-
Tajemnicze spotkanie w deszczu.. cz. 4 - 5
Data: 30.03.2020, Autor: chaaandelier, Źródło: Lol24
... tylko z jednym zwierzęciem. Powinniśmy się przespać. Stefan ma już dla nas następne zadanie. I od jutra zaczynam twoje szkolenie. – Przyciągnęła mężczyznę do siebie i zaczęła całować namiętnie. Cz. 5 Dwa lata później.. - Szymon, pośpiesz się! Nie mamy za dużo czasu. Zaraz minie godzina i będziemy musieli uciekać! – Krzyknęła do niego Ofelia i przeładowała broń. Barowski zrobił to samo i wychylił się za ściany. Strzelali do nich napastnicy, a ona go jeszcze poganiała. - Już, już. Nie widzisz, że jestem trochę zajęty! – Przekrzyczał strzały i wyskoczył, zabijając dwójkę ochroniarzy. - Chodźmy. – Wyprostowała się i zaczęła iść, a za nią podreptała czarna pantera. Ruszyli w stronę jedynych drzwi, które znajdowały się na korytarzu. Wisząca na kablach żarówka, dawała niewiele światła. Porozrzucane gazety szeleściły pod ciężkimi butami. Trzymali mocno broń, gotowi na następny atak. Doskonale zdawali sobie sprawę, że za metalowymi drzwiami czeka na nich armia, ale nie mieli wyjścia. Zdanie musiało zostać wykonane. - Na trzy! - Raz! - Dwa! - Trzy! – Krzyknęli obydwoje i kopnęli drzwi. Rzucili granat hukowy i dymny, zaczęli strzelać nie patrząc nawet na przeciwników. Pantera dobiła resztę, a oni przeszukali biuro. - Akta powinny być tutaj. – Ofelia przeszukiwała biurko, a Szymon inne szafki. Po piętnastu minutach udało mi się je znaleźć. - Spadamy stąd. Zaraz zjawią się posiłki. Nala, chodź. – Kobieta zwróciła się do zwierzaka. Sprawnie odprawiła ...
... rytuał i na obojczyku pojawił się tatuaż. Podeszła do mężczyzny i uśmiechnęła się delikatnie. Przytuliła się do niego, a Szymon wcisnął guzik. Nigdy się nie przyzwyczaił do podróżowania. Za każdym razem miał zawroty głowy. Nadal w ramionach ściskał Ofelię. Dostarczą tylko dokumenty i misja będzie zakończona. Odsunęła się od niego trochę i pocałował go. Zawsze to robiła. Oderwali się od siebie po dłuższej chwili. - Musimy udać się do Stefana. Ale chyba może poczekać tą chwilę… - Zauważył błysk w jej oczach i ruszył za kobietą w stronę samochodu. Był środek nocy i nikt nie powinien im przeszkadzać. Usiedli na miejscu pasażera. Szymon odsunął maksymalnie fotel. Ofelia zdążyła już pozbyć się spodni i majtek, a mężczyzna zsunął spodnie i bokserki do kolan. Mimo dwuletniej znajomości ciągle nie mogli się sobą nasycić. Spędzali ze sobą mnóstwo czasu. Mogliby nie wychodzić z łózka. Ofelia nabiła się na sterczącego penisa i jęknęła głośno. - Och… Cudownie.. – Wyszeptała, a Szymon chwycił mocno pośladki kobiety i ścisnął je. Spojrzał w zielone oczy i zaczął całować nabrzmiałe wargi. Ofelia unosiła się i opadła powoli. Nie mieli zbyt dużo czasu, ale chciała jak najdłużej trwać w tej chwili. Nie pragnęła niczego więcej. Miała przy sobie mężczyznę, którego kochała. Nie sądziła, że jej życie tak się odmieni. Patrzyła w niebieskie oczy, zafascynowana ich barwą. Przygryzła wargę i odchyliła się do tyłu. Barowski przeniósł dłonie na piersi kobiety, nadal skryte pod materiałem bluzki. ...