Nie ogladaj sie w stronę Sodomy
Data: 30.03.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: orfeusz, Źródło: SexOpowiadania
... możemy upić się we dwóch. Damy radę, prawda? - wyciągnął z walizki butelkę i napełnił kieliszki. - Tak to się robi - wychylił swoją whisky jednym haustem.Jim zwilżył tylko wargi, chciał być trzeźwy. Pijąc, siedzieli w ostrym świetle gołej żarówki. Pokój tonął w nocnym upale. Ściągnęli koszule. Ciało Boba nadal było muskularne i silne, skóra gładka, jasna i w przeciwieństwie do skóry większości rudowłosych pozbawiona piegów. Duet rozpoczął się pianissimo.- Przypominasz sobie starą chatę? - zapytał Jim.- Nad rzeką? No, pewnie.- Dobrze nam tam było.- Jasne. Był tam też jakiś staw, w którym się kąpaliśmy.Jim przytaknął.- Pamiętasz, jak byliśmy tam po raz ostatni?- Nie, nie za bardzo.Czyżby mógł zapomnieć? Niemożliwe.- Musisz pamiętać! Ten weekend, zanim wyjechałeś na północ. Zaraz po skończeniu szkoły.- Ach, tak, coś mi świta. - Bob zmarszczył czoło. - Nieźle wtedy błaznowaliśmy.Przypomniał sobie. Zaraz się to wydarzy.- Tak, było przyjemnie, pamiętasz? - Bob zachichotał. - Wszyscy chłopcy w tym wieku to robią, tak mi się wydaje. Ciekawe, ale poza tym jednym razem, nigdy czegoś takiego nie robiłem.- Ja też nie.- Byliśmy wtedy dwoma małymi pedałkami - zażartował Bob.- Naprawdę nie robiłeś tego już z nikim?- Z mężczyzną? Nie, do diabła! A ty?- Nie.- Napijmy się po kielichu.Wkrótce obaj byli pijani. Bob powiedział, że idzie spać. Jim przyznał się do senności i zaproponował, że lepiej będzie, gdy sobie pójdzie. Bob nalegał, żeby Jim został na noc w hotelu. Rzucili ubrania na podłogę. ...
... Tylko w szortach padli na rozmemłane łóżko. Bob leżał wyciągnięty na wznak przykrywając twarz ramieniem, robił wrażenie nieprzytomnego. Jim wpatrywał się w niego: czy naprawdę zasnął? Śmiało położył rękę na jego piersiach. Skóra była dokładnie tak samo gładka, jak to zachował w pamięci. Lekko musnął pojedyncze rude włoski, rosnące wokół pępka. Powoli, ostrożnie jak podczas zabiegu chirurgicznego, zaczął rozpinać mu szorty. Bob poruszył się, ale nie przebudził. Jim rozpiął je i odsłonił gęste włosy podbrzusza, z których wyłonił się blady łup. Jim powoli wziął do ręki penis Boba. Długo, tak mu się przynajmniej zdawało, trzymał go w dłoni. Trzymał go nadal, gdy zauważył, że Bob się ocknął i patrzy na niego. Na ułamek sekundy serce Jima zamarło.- Co jest, do kurwy nędzy? - brutalnie zabrzmiał głos Boba.Jim nie mógł wykrztusić z siebie słowa. Świat się zawalił. Dłoń zacisnęła się tam, gdzie była. Bob odtrącił go, ale nie mógł się poruszyć.- Odwal się, pedale! - zawarczał.To tylko zły sen, pomyślał Jim. Nic takiego nie mogło się przecież wydarzyć. Kiedy Bob uderzył go mocno w twarz, ból przywrócił mu świadomość. Upadł od tyłu, a Bob zerwał się, zatoczył po pijanemu i zaczął manipulować przy guzikach.- Spierdalaj stąd!Jim dotknął miejsca na twarzy, palącego po uderzeniu. Ciało dygotało od ciosu. Czyżby krwawił?- Wynoś się, słyszałeś?! - Bob zbliżył się do niego z zaciśniętymi pięściami.Nagle ogarnięty jednocześnie gniewem i żądzą, Jim rzucił się na niego. Zaczęli się mocować. Upadli ...