Wyznanie cz. 6.
Data: 24.06.2018,
Autor: chaaandelier, Źródło: Lol24
... Częściej miał uśmiech na twarzy i cieszył się z moich głupich żartów. Ale czułam, że coś jest nie tak. Sprawa z Martą nie była wyjaśniona i to mnie dręczyło. Nawet nie spotykałam jej na uczelni, ale wiedziałam, że chodzi na zajęcia. Na razie nie miałam ochoty z nią rozmawiać. Samo myślenie o niej nadal sprawiało mi ból, a co dopiero, gdybym miała ją spotkać. Skupiłam się na mojej relacji z Tomkiem. Przy nim byłam bezpieczna i kochana. Tomek wiele razy mówił mi, że mnie kocha i nigdy nie opuści. Ja na razie wstrzymałam się z takim wyznaniem. Czułam coś do niego, ale nie chciałam tym razem przyspieszać biegu spraw. Siedzieliśmy właśnie na łóżku, oglądając film. Nie mogłam się na nim skupić, natomiast bardziej interesowały mnie usta Tomka, które delikatnie całowały moją szyję. Było przyjemnie i rozkosznie. Położył się na mnie, zupełnie zapominając o filmie. Ja również o nim zapomniałam. Składał czułe pocałunki, parzące nagą skórę. Wsunęłam dłonie pod koszulkę i masowałam opuszkami palców zarysy mięśni. Moje podniecenie rosło. Jednak, kiedy zaczął rozpinać moje spodnie, chwyciłam jego dłonie.
- Tomuś. Jeszcze nie dziś.. – wyszeptałam i pogłaskałam ręce. Westchnął tylko cicho, po czym pocałował słodko moje usta i położył się z powrotem na mnie, odwracając głowę w stronę filmu.
- Wiesz, że nie będę nalegał. Jest mi niewyobrażalnie trudno, ale poczekam ile będzie trzeba. – Ułożył się wygodniej.
Wplątałam dłonie w jego włosy i zaczęłam masować. Właśnie takie chwile były ...
... najlepsze. Tylko my dwoje i te cudowne chwile. Zmęczony pracą zasnął, leżąc na moim brzuszku. Teraz przydał się jako poduszka, ale przy Tomku nie miałam już kompleksów. Ciągle powtarzał mi, że jestem piękna i nie muszę niczego zmieniać. I tak zaczęłam ćwiczyć. Byłam bardzo młoda i nie miałam w ogóle kondycji, a tak nie powinno być. Nawet zmusiłam Tomka, żeby trochę ze mną poćwiczył. Zgodził się głównie dlatego, że mógł popatrzeć na mój tyłek w obcisłych legginsach. Pogładziłam zarośnięty policzek i sama zapadłam w sen. Nagle rozległo się głośne walenie w drzwi. Szybko oprzytomnieliśmy . Spojrzeliśmy na siebie zdziwieni.
- Spodziewasz się kogoś? – zapytałam, a Tomek poszedł otworzyć drzwi. Poprawiłam bluzkę i łóżko, po czym zaczęłam trochę ogarniać pokój. Wyłączałam właśnie laptopa, kiedy do środka wpadła Marta.
- Musimy pogadać. Wszyscy! – powiedziała z naciskiem, panosząc się, jakby była u siebie. Patrzyłam na nią i już nic nie czułam. Dzięki Tomkowi przeszło mi zauroczenie nią, bo to raczej nie była miłość. Zaciągnęła mnie do łóżka i bardzo źle się to skończyło. Wciągnęłam głośno powietrze i usiadłam na sofie.
- O czym chcesz z nami rozmawiać? Myślałam, że wszystko mamy już wyjaśnione – zwróciłam się do niej, a Tomek dołączył do mnie i chwycił mnie za rękę.
- A więc to tak. W takim razie dobrze, że tu jesteś. Okres spóźnia mi się już jakiś czas. Zrobiłam test ciążowy i wyszedł pozytywny. Jestem w ciąży z twoim dzieckiem, Tomek. – Takich rewelacji to się nie ...