1. Tekst o pięknym naszyjniku


    Data: 08.04.2020, Autor: frydek987, Źródło: Lol24

    Lara wpadła do krypty. W ostatniej chwili puściła się liny, ryzykując, że upadek może zrobić jej krzywdę. Na szczęście wylądowała miękko, wzbijając chmurę kurzu wokół siebie. Podniosła się błyskawicznie, trzymając w obu dłoniach gotowe do strzału pistolety. Pradawna budowla, położna głęboko pod egipskimi piaskami, pewnie już od dawna nie widziała gości. Ale teraz miało to się zmienić. Lara widziała w kurzu i pyle na podłodze ślady stóp. Niewiele myśląc, ruszyła ich tropem.
    
    Była tak wściekła, że lepiej było nie stawać na jej drodze. Najbardziej na siebie, bo dała się wrobić jak skończona idiotka. Jeszcze wczoraj nikt na świecie pewnie nawet nie wiedział o tym miejscu. Ale wieczorem, w hotelu, jak debilka, wygadała się przed pewnym przystojnym, egipskim naukowcem. Kiedy rano wstała i szykowała się do wyjazdu na poszukiwania, zauważyła, że zginęła jej mapa. Nie musiała długo się zastanawiać nad tym, kto ją obrobił. Jedyne, o czym teraz myślała, to z nim zrobi, jak go dopadnie. Na szczęście już wcześniej zamówiła jeepa, więc popędziła przez pustynię, gnając na najwyższych obrotach. Kiedy dotarła na miejsce, zobaczyła dziurę w ziemi i spuszczoną na dół linę. Sprawdziła, czy obydwa gnaty są naładowane i ruszyła w dół.
    
    Poświęciła kilka miesięcy, żeby znaleźć ten zapomniany przez wszystkich grobowiec jedynej w historii Egiptu królowej, która samodzielnie władała państwem. Wszyscy byli pewni, że to legenda, ale Lara tak łatwo nie wierzyła, że coś, o czym tyle napisano, było ...
    ... tylko bajką. Biegła przez pradawne korytarze. Na ścianach znajdowały się rzędy hieroglifów, które pewnie w innej sytuacji by ją zainteresowały, ale Lara nie miała teraz czasu na ich badanie. Co chwila musiała schylać głowę, bo przy przejściach poziom sufitu obniżał się. Obawiała się trochę pułapek, ale mówiła sobie, że jeśli jakieś były, to ten skurwiel, który ją okradł, wpadnie na nie jako pierwszy. Nic jednak takiego nie spotkała.
    
    Kiedy dotarła do głównej krypty, on już tam był. Widziała, jak stał przy pradawnym, kamiennym tronie, na którym znajdowały się resztki mumii. W dłoni trzymał coś błyszczącego. Lara uniosła oba pistolety na raz, nie strzelała jednak, bo bała się, że strzelanie w tym miejscu może mieć nieprzyjemne konsekwencje. Wolała go nastraszyć.
    
    - Koniec zabawy, York, czy jak się tam nazywasz – krzyknęła, pochodząc bliżej. – Stój spokojnie, albo zrobię z ciebie sito.
    
    Mężczyzna odwrócił się do niej. Wysoki, lekko śniada cera, krótko ścięte, czarne włosy – podobał się jej i pewnie dlatego dała się tak przerobić. Lara przeklęła fakt, że wszyscy przystojni faceci to takie sukinsyny. York obrócił się zaskoczony, ale widząc wycelowane pistolety, podniósł ręce do góry.
    
    - Jesteś szybka – powiedział. – Nie spodziewałem się, że tu dotrzesz.
    
    - Za szybka dla takich pospolitych złodziei jak ty, draniu – odparła, podchodząc do niego bliżej. – Trzymaj łapy wysoko. Coś tam znalazł?
    
    - Och, nic takiego – Egipcjanin spokojnie stał, kiedy Lara zbliżyła się. Schowała ...
«1234»