1. Tekst o pięknym naszyjniku


    Data: 08.04.2020, Autor: frydek987, Źródło: Lol24

    ... takie miłe rzeczy, był taki dobry.
    
    - Nie... - wyrwało jej się. – Muszę... uciec...
    
    - O nie, tylko nie to – jego ręka znalazła się na jej piersi. Lara czuła, jak przez cienki materiał stroju pieści ją. Była jak kostka lodu, którą dotknął rozgrzany nóż. Prawie się stopiła pod tym dotykiem. Jego druga ręka znalazła się na jej drugiej piersi. Lara czuła w głowie mętlik, coś dziwnego zalewało ją, odbierając zdolność do myślenia.
    
    - Wiesz, myślę, że jeszcze piękniej byś wyglądała na kolanach – powiedział York.
    
    - Tak... ale... czemu? – resztkami wolnej woli chwytała się własnej przytomności, która coraz bardziej gasła w w miarę jak pieszczota stawała się coraz intensywniejsza.
    
    - Bo każda kobieta najlepiej się czuje na kolanach przed swoim mężczyzną – powiedział, naciskając jej sutki.
    
    - No tak... - Lara posłusznie uklękła przed nim na kamiennej posadzce krypty.
    
    - A teraz... przed chwilą mi mówiłaś, że chciałaś coś zrobić, prawda?
    
    Naprawdę? Lara starała się w swoim zamglonym umyśle zrozumieć, o czym on mówił. Co chciała zrobić? Uciec? Nie, czemu miałaby uciekać przed takim wspaniałym mężczyzną. Klęknęła przed nim, więc... ale... no tak, to było oczywiste.
    
    - Chciałabym ci zrobić laskę – powiedziała, oblizując swoje pełne, czerwone usta. Jej palce sięgnęły w kierunku jego spodni.
    
    - Ojej, to chyba zapomniałaś się rozebrać?
    
    - Naprawdę? Och, jaka ze mnie gapa – Lara szybko ściągnęła krótką, obcisłą bluzkę, pod którą nie nosiła stanika. Wstała, powoli ...
    ... zsuwając szorty, a zaraz za nimi majtki, ciesząc się ze sposobu, w jaki York na nią patrzył. Było jej z tym przyjemnie. Szybko zdjęła jeszcze skarpety i buty.
    
    Kiedy była już zupełnie naga, klęknęła przed nim jeszcze raz. Jej palce rozpięły zamek w jego spodniach i uwolniły z nich wielkiego, sztywnego już członka. Rozchyliła wargi i objęła nimi go, powoli biorąc coraz głębiej do ust. Czuła jego smak i zapach. Było dla niej czymś dziwnie naturalnym klęczeć przed mężczyzną, z penisem w ustach, jakby to była właściwa poza. Lara nie mogła tego odrzucić, coś kazało jej się cieszyć, że wreszcie jest na właściwym miejscu. Jego ręce znalazły się na jej głowie, we włosach, nadając ruchom odpowiedni rytm. Lara poczuła dumę z tego, że jest w stanie zmieścić go całego w ustach. Słyszała cichy pomruk satysfakcji Yorka i cieszyło ją to. Jego jądra ocierały się o jej twarz, kiedy poruszała się coraz szybciej. Kochała to, robienie laski wydawało się równie naturalne co oddychanie, a jego członek w jej ustach był na właściwym miejscu. Czuła, jakby była z nim jednością.
    
    Zaskoczyło ją, kiedy doszedł, wypełniając jej usta swoim nasieniem. Nigdy wcześniej tego nie robiła i chociaż próbowała, to nie mogła połknąć wszystkiego, trochę wyciekło z jej ust i kapało z jej brody. Martwiło ją, czy go to nie zdenerwuje. Ale nie. York usiadł przy niej, jego ręce błądziły po jej ciele, pieszcząc piersi, brzuch, uda, łono, zataczając na nich kręgi i bawiąc się nimi, sprawiając, że Lara czuła się coraz lepiej. ...