Czerwony Smok. - Opowiadania Erotyczne

Czerwony Smok.

... to przyjemne dla drugiej strony, w końcu można to traktować jako brak akceptacji, odrzucenie, ale takie są zasady. Nie ma przymusu. Kobieta upija kolejny łyk, zostawiając puste naczynie na ladzie. Odwraca się całym swoim ciałem w moją stronę. Jej lewa ręka unosi się w kierunku małego pączka róży wpiętego w bok dekoltu odsłaniającego delikatnie, zaokrąglenia jej biustu. Może teraz wypiąć różyczkę i zostawić ją na blacie. Potem wyjdzie z hotelu i zostawi mnie bez zlecenia. Przedmioty, które biorą udział w tej grze, mają szczególne znaczenia. Są stałe znaki takie jak na przykład mój mały czerwony smok. Jest on znakiem rozpoznawczym, często używanym przez zleceniobiorców. Są też przedmioty tylko na konkretne zlecenia. W tym przypadku jest to mapa i róża i one są najważniejsze w tej grze. Są komunikatorem między dwiema osobami. Pozostawienie tego przedmiotu oznacza rezygnacje. Kobieta dotyka delikatnie czerwoną różyczkę i bacznie przygląda mi się, ocenia mnie i próbuje odgadnąć moją przydatność w jej grze. Bo to jest jej gra z jej scenariuszem. Ja jestem tylko wykonawcą jej zlecenia. Odwzajemniam jej zainteresowanie moją osobą i przyglądam się jej jeszcze raz i dokładniej. Jest w wieku około trzydziestu pięciu lat, raczej szczupła, niewielki biust, zbyt szerokie biodra, zgrabne nogi. Tyle mogę odgadnąć, co kryje się pod czerwoną suknią. Gdy tak siedzi na wysokim krześle, jej suknia unosi się na tyle, abym mógł wyraźnie dostrzec jej szczupłe łydki i lekko za duże stopy jak na ...

... jej wzrost. Za to skrywają je przepiękne pantofelki na wysokich obcasach. Drobne paseczki koloru złotego delikatnie oplatają jej stopy i pięknie kontrastują z jasnobrązową barwą jej skóry. Paznokcie pomalowane w czerwony kolor i udekorowane w drobne, srebrne chyba cekiny. Kobiety potrafią zadbać o dobór butów i robią to z iście perfekcyjnym kunsztem. Ta dokonała mistrzostwa. Spoglądam jeszcze raz na jej twarz i czarne, kruczoczarne włosy, odbijające światło swoim połyskiem, tworząc wpadające we fiolet plamy. Oczy, szeroko otwarte i mocno podkreślone niebieskim cieniem. Policzki lekko zapadnięte, usta grube i szerokie, prawię za duże jak na tak drobną twarz, ale powszechne u Włoszek. Jest ładna i może podobać się większości mężczyzn szukających piękna w kobiecie. Jej dłonie, wąskie i długie ozdobione są tylko w czerwony lakier na paznokciach, żadnej biżuterii nie zauważam. Nie widzę kolczyków, pierścionków, łańcuszków. Po prostu nic co kobiety uwielbiają zakładać, gdy tylko nadarza się okazja prezentacji ich walorów szerszej publiczności. Ta kobieta postanowiła zrezygnować z tego rodzaju dodatków w szczerej świadomości. Czyżby nie chciała ryzykować. Nie zna mnie i nigdy nie pozna w taki sposób, jak wymagają zwyczaje. Spotkamy się tylko dziś i nigdy więcej. Wie, że jestem polakiem, wie ile mam w przybliżeniu lat, zna mój pseudonim i znak rozpoznawczy, zna moją wagę i wzrost. Wie to wszystko z mojej ankiety, ale to za mało, aby mnie zidentyfikować i znaleźć. Nawet gdyby chciała ...