Kronika cz I - Kolezanka ze studiow cz II
Data: 09.04.2020,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Student007, Źródło: SexOpowiadania
o naszym drobnym wyskoku koleżanka przez jakiś czas unikała mnie, pewnie spodziewała się, że będę oczekiwał powtórki, bądź rzucał komentarze, które mogłyby komuś zasugerować, że coś między nami zaszło. Nie robiłem jednak nic z tych rzeczy. Postawiła przecież sprawę jasno- tej nocy nie było. Nie było, to nie było. Tym bardziej, że nie chciałem zepsuć naszych dobrych, codziennych relacji jakimś szczeniackim zachowaniem. Po niecałym miesiącu wszystko wróciła do normy i cały kolejny semestr udało się przetrwać bez żadnych spięć. No przynajmniej na tym punkcie. Raz czy dwa na osobności rzuciłem jakimś zgryźliwym komentarzem, ale najzwyczajniej nie mogłem się powstrzymać przed odrobiną złośliwości.Potem przyszła sesja, a wraz z nią egzaminy. W tym jeden ekstremalnie trudny. No, przynajmniej dla większości, ja tam go zdałem za pierwszym razem na 4,5, ale mniejsza o to. Ważne jest to, że Dominika w ogóle nie rozumiała połowy zagadnień, które obejmował materiał, który mieliśmy opanować. Tłumaczyłem jak się dało, próbowałem, ale w jej głowie nic nie zostawało. Padła w końcu ostateczna propozycja. Mam wpaść od niej na noc przed egzaminem i mamy się uczyć ile się da. Nie odmówiłem, powtórka się przyda, a nie ma co ukrywać – zależało mi, żeby moja koleżanka nie odpadła po tym semestrze.O umówionej godzinie byłem pod jej drzwiami. Musiałem kawałek dojechać, bo kolejny raz musiałem zmienić mieszkanie. Ona zaś wciąż bytowała w tym samym miejscu. Kiedy zadzwoniłem do drzwi i czekałem na nią ...
... umysł od razu podsunął wspomnienie mojej ostatniej wizyty. Dominika próbowała wsunąć klucz w zamek, kiedy ja wsuwałem jej ręce pod bluzkę. Odpędziłem zaraz ta myśl. Po krótkiej chwili drzwi się uchyliły i w progu stanęła Dominika. Była ubrana w typowy ciuch po domu - dresowe spodnie i luźny t-shirt. Nie wyglądała w tym zbyt seksownie. Ściągnąłem kurtkę i buty, minąłem jej współlokatorów w kuchni, wymieniając z nimi krótkie „cześć”, po czym poszedłem z nią do jej pokoju. Miała w nim duże łóżko, biurko z laptopem, małą komódkę, oraz przesuwaną szafę na całą ścianę. Zwykły, studencki pokój w miłym standardzie.Usiedliśmy na łóżku, rozłożyliśmy książki, notatki oraz inne bzdury. Siedzieliśmy tak parę godzin powtarzając co ważniejsze zagadnienia. W końcu, jak to studenci, zrobiliśmy sobie przerwę i otworzyliśmy po piwie. Zaczęliśmy gadać o pierdołach
-Co? Tylko na skype rozmawiacie? - Spytałem, kiedy rozmowa zeszła na jej związek. W sumie to ostatnio zdradziła swojego faceta ze mną.
-Nie, był raz w Polsce na półtorej tygodnia, teraz przyjedzie na święta. Ma wrócić w czerwcu. Nie jest więc źle.
-Chcica Cie nie nosi? - spytałem szyderczym tonem
-Nosi! Ale panuje nad nią! - odpowiedziała obrażona. - A Ty już tak nie wracaj do tamtego wieczora! Fajnie było, ale nie licz na żadną powtórkę!
-Tylko fajnie? - spytałem zdziwiony.
-Niech Ci będzie! Zajebiście było, ale daj już spokój!
-Dobra, już dobra. Wracamy do nauki?
Pouczyliśmy się jeszcze trochę. Była już późna ...