1. Szybko i wściekle


    Data: 16.04.2020, Autor: GokuBadBoy, Źródło: Lol24

    ... asystentem mojego klienta, kładąc na stole kopertę z pieniędzmi.
    
    Upijam kolejny łyk, kontynuując.
    
    - 300 tysięcy, płatne z góry. Sprzęt i transport załatwiam we własnym zakresie. Pan jedynie zwraca mi poniesione koszta. - mówiąc to, patrzę klientowi prosto w oczy, kompletnie ignorując asystenta.
    
    - Wiedziałem, że pan tak powie. - odzywa się mój klient, wyciągając dłoń w kierunku gogusia.
    
    Po chwili na stole kładzie drugą kopertę.
    
    - 300 tysięcy płatne z góry. - sili się na uśmiech. - Maksim wspominał, że jest pan twardym negocjatorem.
    
    Maksim, jeden z moich poprzednich klientów. Załatwiałem dla niego pewne sprawy w Afryce. Tak to już działa. Jeden klient poleca mnie kolejnemu. A ten jeszcze innemu. Nie ogłaszam się nigdzie. Nie oferuję swoich usług. Jeśli już ktoś kontaktuje się ze mną, oznacza to, że zna moją wartość.
    
    Wkładam koperty do wewnętrznej kieszeni marynarki, zabieram teczkę spoczywającą na stole, wstaję i wychodzę.
    
    - Odezwę się po powrocie.
    
    - Jaką mam gwarancję, że pan nie zawiedzie? - rzuca za mną mój zleceniodawca.
    
    - Ja jestem pańskim gwarantem.
    
    - Jest pan bardzo zuchwałym człowiekiem, jednak moi ludzie pojadą z panem. - zwraca się do mnie elegancik. – Byli kiedyś komandosami. Przydadzą się.
    
    - Nie potrzebuję balastu. - nawet się nie odwracam. - Pracuję sam. Zawsze. Dlatego jestem tak skuteczny.
    
    Czyjaś dłoń ląduje na moim ramieniu.
    
    - Słyszałeś szefa. - pomruk wydobywający się z jego gardła dobiega moich uszu. - Jadę z ...
    ... tobą!
    
    Odgłos tłuczonego szkła rozlega się po patio. To ciało bodyguarda rozbija szklany stolik, stojący nieopodal wyjścia.
    
    Wsiadam do mojego wozu, rzucając teczkę na prawe siedzenie.
    
    - Ukraina. - myślę sobie. Znów trzeba będzie ubrudzić sobie ręce.
    
    Odpalam silnik i odjeżdżam.
    
    Kolejne godziny upływają na zwyczajnych obowiązkach. Z góry zaplanowany porządek dnia.
    
    Siłownia, basen. Dziś mam do przebiegnięcia dwadzieścia kilometrów. Utrzymuję swoje ciało w najlepszej kondycji. Jest ono moim narzędziem pracy. Jeśli nawali, nawalę i ja.
    
    Szybki obiad, który zawsze przyrządzam sam. Już nie pamiętam, kiedy ostatnio jakaś kobieta gotowała dla mnie.
    
    W moim domu panuje względny porządek. Może to przez minimalizm. Wszystko ma swoje miejsce. Mieszkanie urządzone jest w sposób surowy. Dla innych spartańskie warunki. Dla mnie jest przytulnie.
    
    Raz w tygodniu myję samochód. Dziś przypada właśnie ten dzień. Patrzę, jak woda spływa po czarnym lakierze. Jak karoseria odzyskuje swój połysk.
    
    We wszystkim, co robię jestem perfekcjonistą. Nie mogę pozwolić sobie na najmniejszy błąd, gdyż każdy błąd pociąga za sobą kolejne. Błąd może kosztować mnie życie, a ja nigdzie się jeszcze nie wybieram.
    
    Po kolacji nalewam sobie lampkę czerwonego wina. Puszczam głośno rockową muzykę. W pobliżu nie mieszka nikt, więc mogę sobie na to pozwolić. Głośne dźwięki pomagają mi się skupić.
    
    Otwieram otrzymaną teczkę, przeglądając jej zawartość.
    
    Młoda dziewczyna. Ładna. Zadbana. Ciemne włosy, ...
«1234...8»