Co pan robi panie Marcinie
Data: 19.04.2020,
Kategorie:
Pierwszy raz
Autor: ali, Źródło: Fikumiku
... piękny poranek. Dostał dwa dni urlopu. Mógł trochę powyciągać nogi. Nagle ktoś przerwał mu sjestę. Ktoś zapukał. Kiedy otworzył drzwi zobaczył Alicje. - Cześć. - Cześć - wpatrywał się w nią zdziwiony. Może Marcin miał rację? Ubrana była jakoś inaczej. Brązowa spódniczka nie sięgająca do jej kolanek, pomarańczowa rozpinana na guziki bluzka, ale nawet nie to zwróciło szczególnie jego uwagę. Widział ją po raz pierwszy ze szminką na wargach, poza tym białe rajstopki były jakieś inne, wytworniejsze, kobiece. - Mogę wejść? - zapytała niby nieśmiało. Ale widział, że nie spodziewa się przeczącej odpowiedzi. - No pewnie! - Co porabiasz? - Oglądam telewizje. - Coś ciekawego? - No cóż, ... o tej godzinie nie można się wiele spodziewać... Kiedy dziewczyna weszła do środka, zlustrowała wzrokiem całe mieszkanie. - Zrobić herbatę? - No pewnie, z cytryną Krzątał się w kuchni, ona w tym czasie oglądała książki leżące na półkach. Chwilę pobawiła się pilotem, szukając na oślep jakiegoś ciekawego programu, nic jednak nie znalazła. Kiedy wszedł do środka, była zaczytana w jakimś romansidle jego żony. Jeszcze stała z butami na nogach. - Usiądź. - Dobrze, tylko zdejmę butki, pożyczysz mi? - Musisz spytać się mojej drugiej połowy, to nie moje. Nic nie odpowiedziała, cicho odłożyła książkę na półkę. Poszła do przedpokoju. Ściągnęła buty i założyła czerwone papucie, pewnie jego pani domu. Kiedy weszła z powrotem, zauważyła, że Staś usiadł na fotelu. Nie było żadnego innego siedziska, tak dobrze ...
... ustawionego do ekranu jak te. Była zadowolona, dało to jej wykręt. Najpierw usiadła na jakimś boczny krzesełku, chwilę udawała, że jest jej niewygodnie. - Panie Stachu! - Co Alicjo? - Tak mi jakoś tu nie wygodnie, jakoś daleko ten telewizor i w ogóle smutno... mogę siąść razem ze Stachem, na fotelu? Proszę, proszę, proszę..... - Nie jesteś już za stara? - Co Staś mówi! - No dobrze, chodź, malutki zwierzaku, usiądź na Stasia kolankach... - A będzie pan Stach pieścił zwierzaka? - zdziwił się kiedy to powiedziała. Myślał, że się przesłyszał, ale coś w jej postawie podpowiedziało mu, że nie ma racji. Podniecił się już nie mało. Nie mógł po prostu tak zaprzeczyć. Jej młode ciałko wołało o jego opiekę. - Będę, Alicjo. - usłyszał w swoim głosie, w jego intonacji trochę z nierealnej gry dziewczęcia. Dziewczyna zadowolona siadła na jego kolanach, jakby moszcząc sobie gniazdko. - Tak dobrze u pana Stacha, fiu, fiu, co pan robi tymi rękoma? A co jeśli powiem tatusiowi? Chwilę tylko udawał, że się zastanawia, po chwili odpiął drugą sprzączkę pończoch. Tak, tak! Dziewczyna nie miała rajstopek, lecz klasyczne pończoszki. To go odurzyło. Nagle żądza przejęła nad nim całkowitą kontrole. Podwiązka znalazła się na dywanie. Pończoszki uroczo leżały na stópkach dziewczęcia. Włączył jakiś kanał muzyczny w telewizorze i położył pilota na stoliku przed fotelem. Cicho pobrzękiwała muzyka. Spódniczka Alicji opadała po zewnętrznej stronie nóg Stasia, część leżała podwinięta na jego brzuchu. W ten sposób jej ...