Przybrany Brat - część II
Data: 25.04.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: luki1986a, Źródło: Pornzone
... pokoju blada jak ściana, płakała.
- Co z Jackiem? Powiedz co z nim!? – najgorsze myśli mi do głowy przychodziły. Do pokoju weszli Jarek z Oliverem.
- Co z Jackiem Proszę was ….
- Operacja się udała, najważniejsze, że krwiak został usunięty, z tym było najwięcej -pracy. Jednak co dalej zadecydują najbliższe godziny teraz pozostaje nam już czekać. - Mogę go zobaczyć? - Nie teraz. Po za tym ty też musisz odpoczywać. Prześpij się, cały czas czuwasz. - Oliver, proszę Cię muszę go zobaczyć. Chociaż na chwilę. Błagam Cię. - No dobrze ale tylko na chwilę.
Oliver zabrał mnie do niego. Ryczałem jak małe dziecko, obwiniałem się za to co się stało. Bałem się, że mój ukochany z tego nie wyjdzie. Ja pozbierałem się w miarę szybko, bynajmniej fizycznie bo psychika mi siadała. Codziennie byłem w szpitalu, byłem na lekach uspokajających, miałem koszmary codziennie budziłem się z krzykiem. W końcu po miesiącu gdy siedziałem przy łóżku Jacka usłyszałem.
- Kocham Cię piękny… przepraszam … - Jacek się obudził. Łzy szczęścia. Pobiegłem po Olivera. Kolejne badania i „wyrok”: czekała go bardzo długa rehabilitacja, okazało się, że Jacek będzie musiał chodzić o lasce i kariera sportowca pozostała już tylko marzeniem. Był załamany jednak się cieszył, że żyje, że ja jestem cały no, i że moja matka w końcu o nas wie.
Tamci zostali skazani – szczerze, cieszyłem się, że w więzieniu poczują co to znaczy gwałt. Cieszyłem się z tego, wiem wredne i niemoralne ale czułem satysfakcję z ...
... tego, że miałem świadomość, że poczują to na własnych dupach. Tylko żeby im się nie spodobało.
Jacenty wyszedł ze szpitala. Zakończył leczenie. Oliver i Przemek zostali przyjaciółmi naszego domu. Matka ich uwielbia i rozpieszcza a im to graj J. Mama trochę marudzi, że za szybką babcią nie zostanie … no w końcu moja siostrzyczka ma dopiero nieco ponad roczek a ja nie urodzę. Ja zdałem maturę dostałem się na iberystkę, Jacek otworzył mały biznes, sklep internetowy z… nie ważne z czym :D. Tak czy inaczej wszystko się jakoś po woli układało.
- Andy… - pewnego wieczora zaczął Jacek. - Co tam…? - Mam do Ciebie prezent. - Jaki? - Zamknij oczy i chodź ze mną. Nie otwieraj aż Ci powiem albo jeszcze lepiej …
Jacek zawiązał mi oczy, zaprowadził mnie do garażu. Wsiedliśmy do samochodu, gdzieś jechaliśmy. Po około kwadransie zatrzymał się.
- Gdzie my jesteśmy? - Poczekaj jeszcze chwila. - Okej. Mam się bać? - Nie spoko … przy mnie nie musisz się bać. Jak ktoś nas zaczepi to z laski dostanie.
Weszliśmy do jakiegoś budynku. Jacek stanął za mną, podszedł z tyłu, pocałował mnie w kark i rozwiązał opaskę. Staliśmy przed jakimiś drzwiami.
- Proszę – podał mi jakiś klucz – dziś odebrałem akt własności kochanie. To nasze mieszkanko, nasze gniazdko. Zamurowało mnie.
- Otwórz … zapraszam kotecku.
Weszliśmy do środka zamurowało mnie bardziej.
- Co to? - Nasza wspólna kolacja. – Zapalił świeczkę – wykorzystałem trochę dziewczyny ale będzie pysznie bo z tobą mycho.
Kolacje ...