1. Formuła


    Data: 27.04.2020, Kategorie: Hardcore, Laski Oral Autor: Sylwunia, Źródło: Pornzone

    ... zakochana. Wsiąkłam doszczętnie i bez odwrotu w tą piękną twarz z czułymi ustami.
    
    Facet z dredami podszedł do nas przerywając tą hipnozę spojrzeń i powiedział coś do Feliksa.
    
    - Idziemy. – Pociągnął mnie z ramię. – Wracamy do auta.
    
    Nie wiem jakim sposobem wiedział gdzie jesteśmy, ja do jutra nie znalazłabym swojej popierdółki w tym mieście.
    
    Szliśmy znów prawie biegiem, skręcając w boczną uliczkę, gdy Feliks zatrzymał się gwałtownie, a ja po prostu wpadłam na niego, hamując z impetem na jego plecach.
    
    - Gdzie to jest?!?! – Usłyszałam wściekły krzyk.
    
    Wyjrzałam niepewnie zza Feliksa.
    
    Przed nami stał mężczyzna z hotelu, któremu przekazałam swoje, dla niego bezwartościowe pióro.
    
    - Gdzie to jest?!! – Odbezpieczył broń podtykając prawie Feliksowi pod nos.
    
    Strach usztywnił mnie całą, zmieniłam się w słup soli.
    
    - Nie mam tego. – Feliks wyciągnął przed siebie dłoń, do której akurat nie byłam kurczowo przyczepiona. – Przekazałem to dalej.
    
    Po twarzy mężczyzny przebiegło zaskoczenie, wściekłość i niedowierzanie.
    
    - Oddaj mi to, albo ją zastrzelę! – Wycelował pistolet we mnie, dzięki czemu widziałam idealnie srebrny okrąg lufy, przez który mogła mnie za chwilę dosięgnąć śmierć.
    
    Reszta wydarzyła się zbyt szybko, bym mogła to dokładnie zarejestrować.
    
    Feliks odepchnął mnie błyskawicznie i wykonał jakiś dziwny taniec, w wyniku którego napastnik padł na plecy z rozkwaszonym nosem, wypuszczając broń z dłoni.
    
    - Mówiłem ci do kurwy nędzy, że nie ...
    ... mam tego! – Usiadł mężczyźnie na klatce piersiowej dociskając ramieniem gardło. – Powiedz swoim zwierzchnikom, że przekazanie nastąpiło na dworcu, a przesyłka została odebrana. Dziewczyna była tylko elementem odwrócenia uwagi. Zrozumiałeś?! Wiedzieliśmy, że mnie śledzicie! Już po wszystkim, teraz rozmawiajcie z nowymi właścicielami formuły. Moja praca skończona!
    
    Zszedł z oszołomionego, zakrwawionego i lekko przyduszonego faceta, zgarnął z chodnika jego pistolet i wygrzebał z kieszeni moje pióro.
    
    - Chodź. – Wyciągnął do mnie dłoń.
    
    I poszliśmy, a właściwie znów pobiegliśmy.
    
    Po kwadransie jechaliśmy już autem w ciszy, uspokajając rozdygotane emocje.
    
    Przynajmniej moje dygotały jak w febrze.
    
    - Byłaś bardzo dzielna – stwierdził po prawie godzinie milczenia, patrząc przez przednią szybę. – Jestem wściekły, że naraziłem cię na takie niebezpieczeństwo. To nie miało tak wyglądać! Mogło ci się coś przeze mnie stać! Kurwa mać!!!
    
    - Feliksie. – Musiałam mu wyjaśnić co czuję. Nie chciałam by czuł się winny. – To była najbardziej emocjonująca przygoda w moim życiu!
    
    Dziękuję za wyrzuty sumienia, ale są kompletnie nie potrzebne! Było super, a nawet lepiej!
    
    Widziałam zdziwienie w jego oczach, gdy odwrócił spojrzenie na mnie. Zdziwienie i niedowierzanie.
    
    - Nie jestem wariatką. – Wyjaśniałam mu dalej. – Ostatnie dwa dni były najwspanialszymi w moim życiu i dziękuję ci za nie. – Nie potrafiłam zgasić gorliwego tonu w głosie. – Jesteś… moim spóźnionym prezentem ...