do przerwy 2:0
Data: 04.05.2020,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Woj, Źródło: Fikumiku
Wracałam tramwajem od kumpeli z jej 16-stki, gdy nagle na przystanku dosłownie wparował dziki tłum kiboli i rozwrzeszczany śpiewał i skandował na cześć Kolejorza i jakiegoś Murasia, który w ostatniej sekundzie zdobył decydującego o awansie gola. Byłam wściekła, bo wszyscy głośno skandowali i podskakiwali, a ja byłam ściśnięta i nie mogłam się ruszyć. Co gorsza na udach poczułam czyjeś dłonie, które jakimś cudem wśliznęły się pod moją mini i zmierzały ku górze!, a jednocześnie między pośladkami wzbierał i pęczniał czyjś penis! . Stałam i bałam się poruszyć - choć nie bardzo mogłam, ale i też nie krzyczałam - pewnie nikt by nie usłyszał. Palce intruza dotarły już do majteczek i przez materiał pieściły cipkę, a ta mimo sprzeciwu mojej woli zmoczyła się obfiym śluzem. Byłam coraz bardziej podniecona i przerażona zarazem!. Po chwili na karku i obojczyku czyjeś usta delikatnie mnie całowały, a ja nawet nie mogłam odwrócić głowy by zobaczyć tego nachalnego gostka. Miałam wysiąść i nie mogłam!. Kiedy zbliżaliśmy się do kolejnego przystanku, zebrałam siły i krzyknęłam że wysiadam. I o dziwo ten mój prześladowca ryknął i mimo olbrzymiego ścisku udało się!. Miałam tzw. mieszane odczucia - byłam w lekkim szoku po tym co mnie spotkało. Zorientowałam się że wysiadłam o jeden przystanek za daleko i teraz musiałam zdecydowac czy czy czekać na powrotny tramwaj, czy iść pieszo na skos przez park. Mimo ciemności postanowiłam iść. Alejka była oświtelona. Gdy ruszyłam, zorientowałam się że ...
... ktoś idzie za mną, przyspieszyłam - wtedy usłyszałam jak on podbiega i chwyta mnie za rękę, jednocześnie powiedział - nie bój się!- nic Ci nie grozi - i jeśli pozwolisz odprowadzę Ciebie do domu. Uspokoiłam się i poznalam jego głos - to był ten chłopak z tramwaju!. Nagle ( przypomniały mi się jego usta na karku) zapragnęłam się z nim całować! - stanęłam o odwróciłam się tak że wpadł na mnie. Schwyciłam za szyję i pocałowałam w usta!. Lekko oszołomiony oddał i wsunął język, znów poczułam mokro w majtkach. Zaczęłam je ściągać a on mi pomagał i uniósł spódniczkę . Szybko rozsuwałam jego rozporek i wydobyłam naprężony, gotowy organ. Chwycił mnie za biodra i podniósł wysoko i powoli opuszczając nadziewał mnie na sterczącego penisa. Objęlam go udami i chwciłam za klubowy szalik, pozwalając na dogłębną penetrację. Jego delikatne, ale rytmiczne ruchy doprowadziły mnie na skraj szaleńczej ekstazy - przeżywałam orgazm za orgazmem!. Odchyliłam się, a jego reka już pieściła moje cycuszki i wtedy poczułam jego gorące spełnienie. Przycisnął do swojego torsu i najpierw namiętnie, a potem coraz czulej całował. Delikatnie opuszczałam nóżki nie będąc pewna czy na nich ustoję. Kiedy dotknęłam ziemi wirowało mi w głowie jak po solidnej dawce alkoholu. Poczułam też łaskotanie ściekających z cipki owoców naszych figli. Pomału szliśmy co chwilkę przerywajac spacer pieszczotami i całuskami. Pobiegłam do domu i przez uchyloną firankę obserwowałam go jak stał, a potem niespiesznie się oddalił. Całą noc ...