1. Czułość i nienasycenie


    Data: 24.05.2020, Autor: bieniek, Źródło: Lol24

    ... przekraczającą kolejne granice wyobraźni. Po pysznym śniadaniu wspólna konna przejażdżka zachwycała feerią barw, zapachów. A co będzie z Anette? – zapytała po kolejnym pocałunku nie wypuszczającego jej z objęć hrabiego. Wystarczyło spojrzenie. Dziękując za wolność nie czuła zazdrości i nie miała zamiaru ograniczać jej człowiekowi, którego uwielbiała właśnie za ten dar. Akceptowała bez zastrzeżeń fakt, że przyszły mąż będzie miewał inne kobiety. Wizyta u rodziców dziewczyny była świętem. Poinstruowana przez przyszłego męża doskonale udawała dziewicę, z całej siły hamując symptomy świadczące o czymś przeciwnym. Niestety wizyty się powtarzały, ale na szczęście były wzajemne. Nagrodą za męki u zdewociałych przyszłych teściów pana młodego była jej rozkosz w ramionach ukochanego. I kolejne lekcje. Pewnego dnia powóz zajechał nieco za wcześnie. Drzwi otworzył Franciszek, stary i nieco przygłuchy sługa. Proszę się rozgościć – usłyszała, jednocześnie jak przez mgłę słysząc odgłosy miłosnych igraszek. Zaciekawiona weszła na górę. Widok był imponujący. Aleksander i Anette leżeli nadzy obok siebie, w pozycji sześć na dziewięć. Język dziewczyny tańczył wokół obnażonej żołędzi mężczyzny, podczas gdy on po mistrzowsku robił jej minetę. Patrzyła jak urzeczona, z zachwytem i zdumieniem, bez cienia zazdrości. Za wszelką cenę pragnęła przeniknąć do tego świata, doznać wyzwolenia, zapomnieć o ideologicznych kajdanach. Przyszły mąż na jej oczach kochał się po francusku z rodowitą spadkobierczynią ...
    ... tej tradycji. Z podziwem obserwowała wolno zmierzającą do orgazmu miłosną grę wieloletnich kochanków. Skamlająca z rozkoszy Anette pierwsza zauważyła Agnieszkę. Dziewczyny polubiły się już przy pierwszym spotkaniu. Młoda Francuzka z sympatią patrzyła na zachwyconą Polkę, nie mającą zamiaru przerywać rozkosznych praktyk. W końcu hrabia też zauważył narzeczoną. Agnieszko, najdroższa, czy chciałabyś się przyłączyć? – usłyszała jak przez mgłę głos niczym nie speszonego, doświadczonego mężczyzny. Tak, bardzo – wykrztusiła. Anette wstała, pocałowała Agnieszkę i zrobiła to samo co przy pierwszym spotkaniu. Dotąd przed każdym kolejnym stosunkiem dziewczyna rozbierała się sama lub robił to partner, ale ta sytuacja podobała się jej coraz bardziej. Czuła się jak małżonka monarchy, rozbierana przez damę dworu przed spełnieniem miłosnego aktu. Po chwili stała zupełnie naga przed równie nagimi narzeczonym i jego kochanką. Dotarło do niej, że sama też nie jest nikim więcej jak kochanką, na równi z drugą dziewczyną. Trzymana przez oboje za ręce położyła się na wznak w wielkim łożu. Przekraczała kolejne kręgi wtajemniczenia. Dekameron stawał się rzeczywistością. Aleksander lizał wzwiedzione sutki Agnieszki, podczas gdy jej kwiat kobiecości rozchylał płatki i spływał rosą pod wpływem pieszczot Anette. Mężczyzna położył się na wznak. Chodź, coś ci pokażę – powiedziała Francuzka. Powolna jej woli Agnieszka usiadła na Aleksandrze i dała sobie pomóc we wprowadzeniu penisa do pochwy. Kochana dotąd ...
«1...345...8»