1. Czułość i nienasycenie


    Data: 24.05.2020, Autor: bieniek, Źródło: Lol24

    ... w pozycji misjonarskiej nie miała pojęcia, że są inne sposoby, że można patrzeć na ukochanego z tak wysoka, odczytywać szczęście w oczach najdroższego i tym samym mu się odwdzięczać. Hrabia nie mógł oderwać wzroku od dosiadającej go piękności, tak niedawno pozbawionej przez niego cnoty i robiącej tak niesamowite postępy. Żadna z poprzedniczek nie była w stanie dorównać jej zgrabności, wdziękowi, instynktownym ruchom bioder powodującym ocieranie penisa o wnętrze pochwy. W miarę pieszczot cudownego biustu dziewczyna przyspieszała ruchy bioder, nie mogąc powstrzymać odgłosów rozkoszy. Oczy obojga zachodziły mgłą, zwiastując nieuchronnie zbliżający się orgazm. Doświadczona Anette z tkliwością patrzyła na szczęście obojga i nie miała wątpliwości co powinna zrobić. Uklękła tuż nad głową Aleksandra i obniżyła biodra tak, aby swobodnie mógł lizać srom. Siedzące twarzą w twarz dziewczyny patrzyły na siebie z zachwytem i wdzięcznością. Równocześnie uszczęśliwiały ukochanego mężczyznę, pragnąc się nim bezwarunkowo dzielić. Był w raju. Połykał soki płynące z pochwy Anette i zachwycał się wspaniałością genitaliów Agnieszki, oplatających i coraz szybciej ocierających jego męskość. Przeszyty nieokiełznanym podnieceniem nawet nie był w stanie marzyć o tym, co miało za moment nastąpić. Nie potrafił dłużej zwlekać. Całkowicie poddał się chwili. Niezwykłej. Gdy pierwszy skurcz najądrzy wystrzelił do upragnionego celu białą salwą miłości, nawet nie słyszał krzyku obu kobiet. Konał z ...
    ... rozkoszy. Jak nigdy przedtem. Równocześnie, chociaż każda z osobna, pokrywały twarz, podbrzusze i uda partnera deszczem kobiecości. Synchroniczny potrójny wytrysk był szczytem marzeń i rekordem świata, niemożliwym w tej sytuacji do docenienia przez autorów. Po skończonych spazmach całowali się nawzajem jak w transie, w hipnozie. Ciała splatały się na zmianę, dłonie i stopy przeplatały, ale preferencje pozostawały niezmienne. Dziewczyny jednocześnie całowały mężczyznę od stóp do głów, a on każdej z osobna odwdzięczał się tym samym. Bez formalnych uzgodnień dzieliły się sprawiedliwie szczęściem. Spały na ukochanym na zmianę. Jak pięknie – pomyślał witając poranek. Dwie najważniejsze w życiu dziewczyny spały po bokach wtulone w jego tors, ramiona. Żałował, że w końcu trzeba było się ubrać. Anette wracała do codziennych obowiązków, a Agnieszka do symulowania cnoty i udziału w idących pełną parą przygotowaniach do ślubu. Sam wybór welonu trwał prawie godzinę. Nie wiedziała czy bardziej absurdalny jest ten zakup, czy wykład matki. Dziecko. Małżeństwo nie jest sielanką, ale pełnym bólu i trudu obowiązkiem. Spełnieniem woli naszego Pana i stwórcy, trudną lecz konieczną drogą do przedłużenia ludzkiego rodu. Ofiarą na ołtarzu wiary i dobra. Bądź dzielna. Kupując welon i słuchając tych bzdur była naprawdę dzielna. Najbardziej z powodu chwilowej, lecz nieuniknionej seksualnej abstynencji. Porażona paradoksem. Musiała ukrywać największe szczęście przed matką, która nie miała o jego istocie ...
«12...456...»