1. Druga czekoladka cz. 9


    Data: 31.05.2020, Autor: 0bi1, Źródło: Lol24

    ... zaczął opadać coraz niżej – na podłogę, stopy, kolana, uda. Ostatnią rzeczą jaką zobaczyłem, był mój mały przyjaciel, leżący grzecznie na pomarszczonym worku. Ciężkie powieki opadły i odpłynąłem.
    
    Obudził mnie dźwięk dzwonka do drzwi. Powoli przytomniałem. Po drodze wstąpiłem do łazienki po szlafrok. Okryty nim otworzyłem drzwi, za którymi stała Marta, ubrana w czarną, obcisłą sukienkę, uwypuklającą jej cudowną figurę, z ponętnym tyłeczkiem i wydatnym biustem. Spora jego część była widoczna w szerokim dekolcie. Za nią stał jej facet – wysoki, dobrze zbudowany brunet. Sprawiał wrażenie człowieka uwielbiającego sport. W pierwszej kolejności rzucały się w oczy jego bicepsy, które wypełniały rękawy t-shirta, sprawiając wrażenie jakby chciały go rozerwać. Zastanawiałem się, jak zareaguje, gdy dojdzie do czegoś pomiędzy mną a Martą w jego obecności. Czy będzie otwarty na taki układ, czy jednak zwycięży zazdrość i spuści mi łomot?
    
    - Poznajcie się – to jest Arek, mój chłopak, a to …
    
    - Wiem, kim jest – Arek odezwał się pierwszy.
    
    - Cześć – rzuciłem – wejdźcie, proszę.
    
    Uścisnęliśmy sobie ręce.
    
    - Siadajcie. Wybaczcie mój wygląd, ale zdrzemnąłem się chwilkę. Arku, bądź tak dobry i zrób drinki, a ja pójdę się ubrać – zwróciłem się do niego, by poczuł się swobodniej.
    
    - Myślisz, że warto? – zapytała zaczepnie Marta.
    
    - Drinka zawsze warto wypić– udałem głupa.
    
    - Nie to miałam na myśli – zaśmiała się.
    
    Gdy wróciłem ubrany w t-shirta i jeansy, w szkłach już było ...
    ... ponalewane. Przyniosłem przygotowane wcześniej przekąski i włączyłem nastrojową muzę. W miarę jak alkohol zaczynał krążyć w żyłach, rozmowa stawała się swobodniejsza, a atmosfera gęstniała. W żartach posuwaliśmy się coraz dalej, aż zaczęły się obracać wokół jednego. Byliśmy już dobrze podpici i napaleni. Arek poprosił Martę do tańca, podczas którego zaczęli się namiętnie całować. Pomyślałem, że to odpowiedni moment, aby się przyłączyć. Podszedłem, przywierając do poruszających się zmysłowo pleców i pośladków Marty. Moje ręce powędrowały na cudowne piersi, nieskrępowane żadną konstrukcją podpierającą. Były duże, ciepłe i mięciutkie. Całowałem szyję i odsłonięte ramiona, zmierzając prawą dłonią w kierunku wzgórka łonowego. Kiedy do niego dotarłem, poczułem na zewnętrznej części dłoni twardy, pulsujący kawał mięcha. Wtedy zorientowałem się, że Arek też musiał poczuć twardość mojego zaganiacza, bo pośladki Marty tonęły przecież w jego dłoniach. Ale nie zamierzałem się tym przejmować w sytuacji, kiedy czułem pod palcami miękkość cipki i piersi jego kobiety.
    
    Chciałem jak najszybciej uwolnić ją od wszystkiego, co broniło dostępu do gładkiej, cudownie ciepłej skóry. Podciągnąłem sukienkę w górę, by zdjąć ją przez głowę, przerywając na chwilę ich pocałunek. Tak jak się spodziewałem – to było wszystko, czego musiałem ją pozbawić. Nie miała pod spodem ani biustonosza, ani majtek. Dobrze wiedziała jak mnie to kręci! Korzystając z okazji, zdjęła t-shirta swojego chłopaka i zaczęła rozpinać ...
«1234...8»