-
Intruz
Data: 11.06.2020, Autor: VeryBadBoy, Źródło: Lol24
... mu podrygiwał i drgał. Tak podekscytowany seksualnie nie był nigdy w swoim życiu. - Dobrze mamo – odparł – rozumiem. Pokiwała głową, wzięła głęboki wdech, zwalczyła opory. Adrenalina sprawiała, że tak bardzo nie rozpaczała w tej chwili. Chciała wykonać zadanie, zlecone od obcego jak najszybciej, jak najlepiej tylko potrafi. Wyciągnęła wolno rękę w kierunku jego członka. Objęła go pośrodku. Chłopak drgnął niespokojnie. Był wręcz gorący, parzył ją w dłoń. I ta przepływająca, pompująca przez penisa krew. Ściągnęła delikatnie skórkę, po czym nałożyła ją z powrotem na nabrzmiałą żołądź. Rozsmarowała śluz, główka lśniła od soków. Kuba aż nieświadomie jęknął z rozkoszy. Przymknął oczy na chwilę. Ale zaraz ponownie patrzył w dół, by wszystko dokładnie widzieć, zapamiętać, czerpać przyjemność wszystkimi zmysłami. Uważał, że jego twardy kutas nad twarzą mamy wygląda pięknie. Katarzyna nakierowała jego czubek przed swoje usta. Młodzieniec czuł jej ciepły oddech, naprężał się w jej dłoni. Wysunęła język i dotknęła. Kuba znowu cicho jęknął. Lizała jego łepek, drażniła wędzidełko szybkimi ruchami. Spojrzała na chwilę w górę, w oczy synowi. Obserwował ją spod przymkniętych powiek, z zamglonym wzrokiem. Objęła go ustami. Tuż za koroną żołędzi. Ślizgała się wilgotnymi wargami po gładkiej główce, językiem poruszając po końcówce. Wzięła go głębiej w usta, poruszając tak kilka razy głową. Czuła, jak uderza ją w gardło. Ale nie krztusiła się. Miała to opanowane. ...
... Wzięła go jeszcze głębiej, aż jego jądra oparły się na jej brodzie, a czubkiem nosa dotknęła podbrzusza syna. Jej przypuszczenia okazały się prawdą, że Kuba długo nie wytrzyma takich pieszczot. Starała się bardzo. Nastolatek zaczął głośniej dyszeć, wykonywać niekontrolowane, lekkie szarpnięcia ciałem. Nogi mu się ugięły mocniej. Poczuł, jak jego nasienie przepycha się przez ciasne kanaliki. Krzyknął raz i począł się spuszczać do ust, gardła swojej matki. Katarzyna z wprawą połykała wszystko. Gorąca sperma uderzała w ścianki przełyku. Sporo tego było. Ale nie uroniła ani kropli. Gdy było po wszystkim, oddychali ciężko. Bali się sobie jednak spojrzeć w twarze. - Brawo! - oznajmił głośno mężczyzna. Stał obok nich, nawet nie zauważyli, kiedy się przemieścił. - Pięknie to wyglądało. Czegoś takiego właśnie oczekiwałem. Pełnego zaangażowania. - No – kontynuował dalej – Kubuś, spójrz tylko, jak podziałałeś na swoją mamusię. Jak jej sutki stanęły. Wstań. Katarzyna posłuchała i stała bokiem do syna. - Dasz nam teraz spokój? - spytała z nadzieją w głosie – Zrobiliśmy, co kazałeś. - Oj, nie – odpowiedział – To dopiero początek… Zlustrował ją dokładnie. - Naprawdę to na Ciebie podziałało. Niegrzeczna mamusia z Ciebie. Widać to chociażby już po samym spojrzeniu. Kubuś, obejmij swoją mamę. Dotykaj ją wszędzie. Niech ma coś z tego. Uśmiechnął się szeroko, wracając do masowania swojego wzwodu. Katarzyna się wzdrygnęła. Niby zrobiła już coś więcej, ...